Po suche szampony sięgamy często w awaryjnych sytuacjach:
gdy nie mamy czasu na umycie włosów, a nie wyglądają one tak świeżo jak
powinny. Jednak zbyt częste sięganie po drogeryjne preparaty może przesuszyć
włosy, podrażniać skórę głowy i powodować łupież.
Na szczęście i tu z pomocą przychodzi nam natura:-)
Na szczęście i tu z pomocą przychodzi nam natura:-)
Suchy szampon ziołowy znany był już w XIX wieku i
sprawdza się także dziś.
Jego przygotowanie jest banalnie proste:
Wystarczy zmieszać po 2 łyżeczki zmielonego
kłącza kosaćca i korzenia mydlnicy. Otrzymanym proszkiem
posypujemy włosy u nasady (szczególnie zwracając uwagę na miejsca najbardziej
przetłuszczające się). Po kilku minutach zioła zaabsorbują nadmiar sebum. Wtedy
wystarczy już dokładnie wyszczotkować włosy.
Zioła wchodzące w skład szamponu oprócz
działania absorbującego sebum,
mają także wzmacniające działanie na włosy:
Mydlnica lekarska – dzięki
zawartej w korzeniu saponinie jest naturalnym środkiem wspaniale nadającym się do
pielęgnacji i poprawy kondycji włosów. Korzeń mydlnicy stosowany systematycznie
stymuluje odbudowę i regenerację włosów zniszczonych środkami chemicznymi lub
mechanicznym uszkodzeniem. Ma właściwości nawilżające i witalizujące oraz
niwelujące problemy związane z łojotokiem i łupieżem skóry głowy.
Kosaciec – ogranicza przetłuszczanie się włosów,
leczy choroby skórne.
Przyjemny fiołkowy zapach wysuszonego kłącza kosaćca
likwiduje nieprzyjemny zapach potu
i sebum.
i sebum.
**********
Alternatywna wersja tego przepisu:
Jako suchego szamponu można
także użyć samego zmielonego korzenia mydlnicy dodając do proszku kilka kropel
ulubionego olejku eterycznego, np. miętowego czy lawendowego:-)
Dla włosów przetłuszczających się najlepsze będą: cedrowy,
z drzewka herbacianego, rozmarynowy i miętowy.
Olejki eteryczne oprócz odświeżającego zapachu maja
działanie wzmacniające na włosy oraz pozytywny wpływ na zdrowie skóry głowy:
Olejek cedrowy – przeciwdziała łupieżowi, reguluje
wydzielanie sebum (zmniejsza nadmierne przetłuszczanie się skóry głowy), łagodzi
swędzenie skóry, hamuje wypadanie włosów, stymuluje wzrost włosów.
Olejek z drzewa herbacianego – stymuluje krążenie krwi w skórze głowy, działa silnie
anty-zapalnie, antybakteryjnie, anty-wirusowo i przeciwgrzybicznie.
Przeciwdziała łupieżowi, zmniejsza suchość skóry, reguluje produkcję sebum,
odświeża i koi podrażnienia.
Olejek rozmarynowy – wzmacnia cebulki włosów,
poprawia krążenie krwi, redukuje wydzielanie sebum.
Olejek miętowy – przyspiesza wzrost włosa, zmniejsza przetłuszczanie się skóry
głowy.
PS. Oczywiście naturalne olejki
eteryczne należy stosować z umiarem – dosłownie 2-3 krople
w zupełności wystarczą.
w zupełności wystarczą.
też używam suchych szamponów i bardzo mnie ten sposób zaciekawił i zaskoczył!
OdpowiedzUsuńWow, nie wiedziałam, że same zioła tez mogą działać jak suchy szampon. Coś dla mnie, bo w tych drogeryjnych cały czas wydaje mi się, że mam białe włosy ;/
OdpowiedzUsuńNie używam suchych szamponów. Zastanawiam się nad wypróbowaniem Batiste ale może zrobię własny suchy szampon :).
OdpowiedzUsuńZa to właśnie uwielbiam zioła. Myślę, że kiedyś sięgnę po tę recepturę. :)
OdpowiedzUsuńPs. W wolnej chwili zapraszam także do wzięcia udziału w rozdaniu na moim blogu. :)
Ja używam rano specjalnego spraya do włosów i potem je rozczesuje i susze i są napuszone.
OdpowiedzUsuńdla mnie takie suche szampony nie zdają egzaminu, poza tym czuje sie źle po ich zastosowaniu, muszę namoczyć głowę i popienić żeby poczuć się czysta :P
OdpowiedzUsuńI zapraszam do siebie na konkurs. Do wygrania karta upominkowa H&M o wartości 50zł ;)
Mam mydlnicę, ale nie pomyślałabym o takim zastosowaniu:) Super!
OdpowiedzUsuń