środa, 11 lutego 2015

Tran zewnętrznie – czyli nawilżanie skóry i wygładzanie włosów

O tym, że tran stosowany jako suplement diety jest nieoceniony pisałam już dość dawno temu.
W małym skrócie przypomnę Wam efekty picia tranu:-) Tran wzmacnia odporność organizmu, usprawnia pracę mózgu, wzmacnia włosy i poprawia stan skóry. Dlatego zdecydowanie warto po niego sięgać.

Zainteresowanych odsyłam do wcześniejszego wpisu na temat tranu (klik).
Dotychczas łykałam tran w kapsułkach, teraz jednak postanowiłam tran pić. Nie jest to żaden smakowy rarytas, ale można się do niego przyzwyczaić (choć początek był dla mnie trudny…). W związku z tym, że nabyłam w aptece od razu dwie butelki tranu, postanowiłam wykorzystać ten olej także do pielęgnacji twarzy i włosów. Mimo początkowych obaw przyznam, że tran także w tej odsłonie spisuje się świetnie:-)


Tran na włosy

W pielęgnacji włosów można wykorzystywać tran na dwa sposoby: do olejowania oraz jako dodatek do maski do włosów. Osobiście dużo bardziej wolę tę drugą opcję. Jest łatwiejsza i zajmuje znacznie mniej czasu.

Maseczka

Do porcji maseczki lub odżywki (na moje włosy potrzebuję porcji wielkości dwóch orzechów włoskich) dodaję trochę tranu (ilość tranu zależna jest przede wszystkim od ilości maski – ja dodałam 0,5 łyżeczki tranu). Ważne by nie przesadzić z jego ilością, bo włosy mogą wyglądać na przetłuszczone. Dobrze jest do gotowej już mieszanki dodać kilka kropel wybranego olejku eterycznego, żeby nie czuć zapachu tranu. Tak przygotowaną maseczkę nakładam na umyte włosy jak zwykłą odżywkę do spłukiwania – czyli od ucha w dół, by nie obciążyć włosów u nasady. Maseczkę spłukuję po 15-20 min. i na koniec stosuję zakwaszającą płukankę z dodatkiem octu jabłkowego.

Efekty: Włosy po takiej maseczce są bardzo gładkie, śliskie, błyszczące i nawilżone.

PS. Ważne by maska/odżywka bazowa nie była zbyt ciężka/oleista, ponieważ dodatek tranu może sprawić, że włosy będą zbytnio obciążone.



Tran na twarz

Mimo, że tran w pielęgnacji włosów spisał się bardzo dobrze to jednak dopiero zastosowany na twarz zrobił na mnie duże wrażenie:-)

Tran w pielęgnacji twarzy stosowałam na kilka sposobów:

- w połączeniu z olejkiem z drzewka herbacianego (3 krople olejku eterycznego na mniej niż pół łyżeczki tranu) – jako krem do twarzy na noc.

Skóra rano była gładka, nawilżona, promienna, elastyczna, zaczerwienienia zmniejszyły się.


- w połączeniu z solą Epsom – jako peeling do twarzy. Tran łagodzi nieco działanie soli Epsom (choć i tak jest to dość ostry peeling).

Skóra po takim peelingu jest cudownie wygładzona i miękka. Potem wystarczy już tylko wklepać w skórę lekki krem.


- jako maseczka – tu można już bardziej poeksperymentować

Ja lubię łączyć tran z nasionami kozieradki. Zmielone nasiona kozieradki zalewamy odrobiną gorącej wody, by powstała papka i dodajemy tran – wygładza, koi, zmniejsza zaczerwienienia, łagodzi stany zapalne, nawilża, przeciwdziała trądzikowi.

*********

Jak widać niepozorny i wydawałoby się pospolity tran kryje w sobie duży potencjał, dlatego warto z niego korzystać:-)



12 komentarzy:

  1. Nie wiedziałam, że tran jest dobry na włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post! Może nareszcie zmotywuje się do kupna tranu, bo przymierzam się od kilku miesięcy i nic..

    OdpowiedzUsuń
  3. Do tej pory wylacznie lykalam tran w tabletkach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie pomyślałam nigdy o stosowaniu zewn., za to codziennie go łykam;)
    Z ciekawosci dodam jutro jedną kapsułkę do maseczki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś też myslalam o tranie ale Slyszalam że zapach jest nieciekawy, a że kiedyś miała masc tranowa i zapach był okrutny to zrezygnowalam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie wpadłabym na pomysł aby w taki sposób wykorzystać tran ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz słyszę żeby tran stosować na włosy i twarz, muszę wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  8. A słyszałas o hairburst, albo hairinfinity?natka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarówno Hairbrust jak i Harifinity to witaminowe suplementy diety. Zawierają m.in. wit. z grupy B, biotynę, cynk, skrzyp polny itp. Zasadniczo są to preparaty do siebie bardzo podobne. Nie wiem jak dokładnie wyglądają ich składy, ale biorąc pod uwagę to, czym producenci się chwalą to są to typowe tabletki na wzmocnienie włosów. Dużo zależy od dokładnych dawek poszczególnych składników. Nie mniej jednak nie ma sensu wierzyć w przyrost 2cm/tydzień osiągnięty takimi tabletkami (taką informację o efektach można znaleźć w necie).

      Usuń
  9. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.