wtorek, 3 czerwca 2014

Hair Medic, tonik przeciw wypadaniu włosów
– początek kuracji

Jak już wspominałam przy okazji majowej aktualizacji włosów, właśnie rozpoczynam testowanie nowej wcierki do skóry głowy.

Od około dwóch miesięcy włosy lecą mi bardziej niż zwykle. Nie jest to co prawda problem bardzo poważny, bo nie wypada ich aż tak wiele, jednak codzienne wypadanie ok. 200-250 włosów mnie niepokoi. Stali czytelnicy bloga wiedzą, że wypadanie włosów to w moim przypadku problem raczej permanentny.  W zasadzie od kilku lat (z mniejszymi lub większymi sukcesami) walczę z tym problemem. Dotychczas pomagał jedynie Vitapil (choć po kilku miesiącach od zaprzestania kuracji problem powracał). W zeszłym roku po czteromiesięcznej kuracji włosy niemal całkowicie przestały mi wypadać. Aby podtrzymać ten efekt jesienią przeprowadziłam trzymiesięczną kurację świeżym sokiem z czarnej rzepy (w formie wcierki), a także dość często stosowałam olejek Sesa. Rezultat był jak dla mnie piorunujący – do kwietnia problem wypadających włosów mnie nie dotyczył (na szczotce znajdowałam dosłownie po kilka włosów). Niestety problem powrócił
i to pomimo kolejnej czteromiesięcznej kuracji (od grudnia), tym razem tabletkami L’Biotica Włosy
i paznokcie.
Dlatego właśnie zdecydowałam się przetestować tonik Hair Medic, którego głównym zadaniem jest powstrzymanie wypadania włosów.


Hair Medic stymuluje wzrost nowych włosów oraz przeciwdziała wypadaniu włosów. Środek działa zarówno na aktywne jak i nieaktywne mieszki włosowe, powodując znaczne pogrubienie
i wzmocnienie włosów, jak również gwałtowny wzrost nowych włosów.
Produkt oparty jest na ziołowych składnikach stosowanych w tradycyjnej medycynie naturalnej, pozyskiwanych ekstrakcją na zimno przy użyciu nanotechnologii, co pozwala na zachowanie ich aktywnych właściwości.


Szczerze przyznam, że wyniki badań toniku wyglądają naprawdę imponująco:
-zatrzymanie wypadania włosów (93% testujących po 3 tygodniach)
-przyspieszenie wzrostu włosów (93% testujących po 4 tygodniach)
-przywrócenie naturalnej równowagi skóry (100% testujących po 4 tygodniach)

W porównaniu z innymi tego typu kuracjami, gdzie na wymierne efekty trzeba czekać minimum
3 miesiące (najczęściej 6), wizja zahamowania wypadania włosów po 3 tygodniach robi na mnie duże wrażenie. Liczę na wiele i mam nadzieję, że się nie zawiodę;-)

Opakowanie kosmetyku jest dość duże jak na tego typu produkty, które najczęściej występują
w postaci zestawu kilkunastu jednorazowych ampułek. Jedna butelka ma wystarczyć na 6 tygodni kuracji, co w tym przypadku jest kuracją pełną.

Skład: Woda, Alkohol, Laminaria Cloustoni Extract, Undaria Pinnatifida Extract, Camellia Sinensis Leaf, Extract, Pinus Densiflora Leaf Extract, Thuja Orientalis Leaf Extract, Morus Alba Bark Extract, Artemisia Vulgaris Extract, Glycine Soja (Soybean) Seed Extract, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Extract, Polygonum Multiflorum Root Extract, Poria Cocos Extract, Rehmannia Chinensis Root Extract, Sophora Angustifolia Root Extract, Benzoesan Sodu, Aromat, Caffeoyl Decapeptide-17, Sh-Oligopeptide-2. 

W skład toniku wchodzi całe bogactwo roślinnych ekstraktów m.in. glonów, herbaty chińskiej, sosny, morwy białej, z nasion soi oraz tradycyjne zioła medycyny chińskiej. Wygląda obiecująco:-)



Mój pierwszy tydzień kuracji - wrażenia

Opakowanie toniku jest bardzo wygodne w użytkowaniu. Butelka jest bardzo estetyczna. Posiada ułatwiający aplikację atomizer, który dodatkowo jest zabezpieczony specjalną nakładką.
Producent zaleca stosowanie toniku 2-5 razy dziennie. Ja planuję stosować 2 razy dziennie
w połączeniu z kilkuminutowym masażem skóry głowy. Aplikacja kosmetyku jest łatwa i precyzyjna. Minusem jest fakt, że preparat trochę skleja włosy u nasady, ale jestem w stanie to przeboleć, najważniejsze jest działanie. Zapach ma ziołowy – dość delikatny i całkiem przyjemny, kolor – brunatny (ale nie barwi skóry). Po aplikacji w połączeniu z masażem czuć ciepło i delikatne mrowienie. Lubię wcierki, które pobudzają krążenie skóry głowy.

O efektach oczywiście nie napiszę, bo na razie jest jeszcze na to za wcześnie. Jak już wspomniałam liczę na wiele: mam nadzieję, że tonik faktycznie zahamuje wypadanie włosów. Zamierzam także sprawdzić jego działanie na zakolach mojego TŻ – podobno i na tym polu Hair Medic radzi sobie całkiem nieźle.

15 komentarzy:

  1. Atomizer jest prześwietny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa efektu końcowego.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też poczekam ze efektem końcowym i wtedy rozważę zakup :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cena zwala z nóg...

    OdpowiedzUsuń
  5. ee czy ja wiem? jeśli działa co najmniej jak Revitalash gdzie za niecałe 50ml podobna cena to Hair Medic 150 ml wychodzi 3x taniej. Jak się test powiedzie to ja się na pewno skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam z niecierpliwością na zakończenie u Ciebie testu HairMedic, żeby porównać czy wyniki będą równie spektakularne jak u mnie. Co prawda ja używam ponad 3 miesiące ale jak do tej pory miażdży inne stosowane przeze mnie środki i metody. Aż się bałam, że to jakaś chemia ale skład na to nie wskazuje. Jak do tej pory żadnych niepokojących reakcji?!?!
    Może Ty się lepiej znasz na składnikach i coś więcej o tym napiszesz w swoim teście???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skład jest bardzo naturalny i ciekawy. Jak zwykle przy okazji recenzji postaram się go rozszyfrować;-)

      Usuń
  7. no no ciekawe jaki bedzie koncowy wynik :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja już stosuję od miesiąca. Zgadzam się z poprzedniczką, cena zwala z nóg, ale w porównaniu z innymi środkami o potwierdzonej skutecznośći Hair Medic ma AŻ 150ml !!! Jestem bardzo zadowolona, włosy nie wypodają, są grube i mocne. Dodatkowo koniec z ciagle powracającym łupieżem. Używam różnych środków do stylizacji włosów i miałam okropny łupież. Po Hair Medic mimo, że dalej używam tych środków - ZERO ŁUPIEŻU. Jak stosowałam saszetki Nizorala to pomoc była chwilowa, a teraz od miesiąca jest oki. Ze zniecierpliwieniem czekam na Twoją recencje bo wiem, że będzie pozytywna.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam pytanie, czy pomaga na łysienie plackowate

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi pomógł ograniczyć wypadanie włosów, a u mojego TŻ spowodował powolne odrastanie zakoli. Jest to więc dość uniwersalny i skuteczny produkt. Nie wiem jak faktycznie działa w przypadku łysienia plackowatego, ale pewnie miałby spore szanse się sprawdzić.

      Usuń
    2. Zamówiłam środek, będę próbowała, muszę się ratować .Bardzo zmartwiona Halina

      Usuń
    3. W takim razie trzymam kciuki za powodzenie kuracji:-)

      Usuń
  10. Też jestem ciekawa czy pomaga na łysienie plackowate.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.