niedziela, 8 czerwca 2014

„Apteka Pana Boga” – książka wyjątkowa

Niedawno wspominałam na blogu o książce, od której zaczęło się moje duże zainteresowanie medycyną naturalną. Książkę Marii Treben „Apteka Pana Boga” pierwszy raz wzięłam do ręki ponad 5 lat temu, i choć od tego czasu znacznie poszerzyłam swoją wiedzę w zakresie ziołolecznictwa to jednak nadal uważam, że jest to jeden z najlepszych poradników tego typu.


Na początku książki znajdziemy szereg wartościowych informacji na temat zbierania ziół, ich przechowywania i sposobach przygotowywania z nich mikstur leczniczych. W dalszej części autorka szeroko opisuje poszczególne zioła, dużo miejsca poświęca także na porady przy wielu schorzeniach (w tym także tych bardzo poważnych).

Ogromnym plusem książki jest jej kompleksowość. Każda roślina jest tutaj wyczerpująco opisana – począwszy od jej wyglądu i miejsca jej występowania, aż po wyjątkowe właściwości i działanie kuracji poparte przykładami z życia. Na końcu książki znajdziemy także ryciny poszczególnych ziół, które w połączeniu z bardzo dobrym opisem ułatwiają znalezienie i właściwe rozpoznanie każdej opisanej rośliny.
Bardzo bogate są tu także opisy poszczególnych schorzeń, kuracji oraz porad.


Szczególnie zachwycił mnie artykuł poświęcony pokrzywie. Autorka dość szeroko opisała wyjątkowe prozdrowotne właściwości pokrzywy, poparte konkretnymi przykładami osób, których zdrowie po zastosowaniu kuracji pokrzywą poprawiło się. Oczywiście nie mogło tu też zabraknąć informacji o bardzo pozytywnym wpływie pokrzywy na włosy:

Jakiś czas temu poznałam kobietę w wieku około 50 lat, która z powodu rzadkich włosów musiała nosić perukę. Resztki włosów w ten sposób zupełnie zmarniały. Zaleciłam jej mycie głowy odwarem ze świeżej pokrzywy i dodatkowo jeszcze odwarem z korzeni pokrzywy. Skorzystała z mojej rady i było widać jak z tygodnia na tydzień stan jej włosów poprawiał się i odrastały one gęsto.” (Maria Treben, Apteka Pana Boga, s. 16)



Plusem jest także kompleksowe podejście autorki do zdrowia człowieka, np. trądzik sam w sobie nie jest schorzeniem a objawem np. złej pracy nerek. Podobnie postrzegany jest człowiek w medycynie chińskiej.


W „Aptece Pana Boga” znaleźć można także wiele przepisów na różne bardzo pomocne herbatki ziołowe, nalewki, a nawet maść. To właśnie z tej książki pochodzi przepis na zioła szwedzkie, które mają wyjątkowy wpływ na zdrowie
i są pomocne przy wielu schorzeniach.


Wydawać by się mogło, że skoro książka liczy sobie już ponad dwadzieścia lat, to wiedza w niej zawarta może być nieaktualna. Nic bardziej mylnego. Wiele współczesnych poradników nie zawiera tak obszernej wiedzy na temat ziołolecznictwa. Obecnie większość ludzi zioła traktuje jak niepotrzebne chwasty, które należy tępić, a na każdy ból łyka chemiczną pigułkę. Tymczasem każdy lek często powoduje szereg skutków ubocznych. Z ziołami rzecz ma się zupełnie inaczej – działają łagodniej i zgodnie z naszą naturą. Oczywiście przy poważniejszych schorzeniach właściwa opieka lekarska jest niezbędna, ale przy wielu dolegliwościach możemy pomóc sobie sami – stosując łagodną terapię ziołową.


Jeśli więc szukacie dobrej książki na temat ziołolecznictwa to zdecydowanie polecam Wam tą pozycję:-) Książka nie jest droga (kosztuje ok. 20zł). Warto przeszukać domową biblioteczkę, bo swego czasu książka ta była bardzo popularna i być może nasze babcie mogą mieć jej egzemplarz:-)

5 komentarzy:

  1. oo ciekawy poradnik :D
    nie wiem czy by mi się przydał bo jakoś bardzo nie jestem zafascynowana ziołami,ale może kiedyś sobie przypomnę ten wpis i ją kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chętnie przeczytam - kiedyś lubowałam się w stosowaniu coraz to nowych ziołowych specyfików:).

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajny blog, a dla początkujących (w tym dla mnie ;)) mega przydatne opinie! będę wpadać częściej i czytać więcej wstecz ;D Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię czytać o ziołach. Moje ulubione książki to ciągle "klasyka" I. Gumowskiej. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, mam ją i dopiero od niedawna odkrywam. Zioła szwedzkie tez zrobiłam (nie wiem, czy używanie tego słowa to nie nadużycie) i stosuję z powodzeniem. Drugi egzemplarz nawet zamówiłam dla siostry :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.