poniedziałek, 30 czerwca 2014

Aktualizacja włosów - Czerwiec

Tradycyjnie już rozpocznę podsumowanie stanu moich włosów od zdjęć porównawczych:

czerwiec                                           maj

Jako że pogoda w ostatnich dniach zupełnie nie dopisuje, to i zdjęcie aktualizacyjne nie wyszło tak, jak powinno. Niestety moje włosy są bardzo podatne na zmianę oświetlenia i w pochmurny dzień nie wychodzą ładnie na zdjęciach. Ale do rzeczy:-)

Ostatnio znów nie podcinałam włosów wcale – mimo to końcówki są zdrowe. Służy im płukanka kawowa i odpowiednia ochrona. Staram się zawsze dokładnie i obficie nałożyć odżywkę właśnie na końcówki, przed suszeniem zabezpieczam włosy mgiełką termoochronną, a na same końce dodatkowo nakładam nieco serum silikonowego. Taki sposób sprawdza się u mnie najlepiej.

sobota, 28 czerwca 2014

Domowy salon piękności – Anna Kołodziejczak


Książeczka jest mała (nieco większa od formatu A5), ma 180 stron. Mimo swego niewielkiego formatu książka jest naprawdę dobrze opracowana, szczegółowo i wyczerpująco omawia wiele kwestii. 


Już na początku jej przeglądania książka robi dobre wrażenie. Bardzo szczegółowy spis treści pozwala na łatwe wyszukanie interesującej nas kwestii. Autorka po kolei dość szczegółowo opisuje istotę nowoczesnej kosmetyki naturalnej, procesu tworzenia własnego kremu z użyciem możliwie najbardziej naturalnej kremobazy Fitomed, porusza także wiele innych bardzo ważnych kwestii związanych z kosmetyką naturalną. Szczególnie bogata jest w opisy pielęgnacji poszczególnych części ciała – poczynając od twarzy (w tym dokładnie omawiane są sposoby pielęgnacji różnych rodzajów cery), okolic oczu, ust, dłoni i ciała. W książce znajdziemy dużo przepisów na różnorakie kremy, maseczki, toniki czy balsamy. Jest więc to nie lada gratka dla osób lubiących tworzyć swoje własne kosmetyki w oparciu półprodukty. Jest w czym wybierać:-)

środa, 25 czerwca 2014

Kawowa płukanka do włosów – przepis na brunetkę;-)

Stosowałam już sporo różnych przyciemniających płukanek do włosów, ale jakoś do tej pory
nie sięgnęłam po płukankę kawową. Byłam trochę zniechęcona działaniem płukanki z kory dębu
i miałam wrażenie, że efekty po płukance kawowej będą podobne. Szorstkie włosy z rudawym połyskiem to coś, czego chciałam uniknąć. Jak bardzo się pomyliłam w kwestii podobieństwa tych płukanek przeczytacie poniżej:-)


Kawa – dzięki zawartości kofeiny nie tylko ma działanie przyciemniające włosy, ale także wzmacniające. Kofeina pobudza mikrokrążenie skóry głowy, dzięki czemu przyspiesza porost włosów, hamuje ich nadmierne wypadanie. Ponadto je wygładza i dodaje im blasku.


Przygotowanie płukanki

2 czubate łyżeczki sypanej kawy zalewam 0,5l wrzątku. Parzę pod przykryciem 15 min, przecedzam. Gdy kawa ostygnie płuczę nią włosy po umyciu, nakładam czepek foliowy i zawijam turban
z ręcznika (lub starej koszulki – płukanka bardzo brudzi wszystko dookoła). Po upływie kilkunastu minut płuczę włosy letnią wodą (końcowe przepłukanie włosów wodą jest niezbędne, gdyż niespłukana kawa może posklejać włosy).  Z zastosowaniem płukanki kawowej jest co prawda trochę zabawy (głównie ze względu na efekt koloryzujący), ale myślę, że warto się trochę pomęczyć.


Efekty

W moim przypadku już po pierwszym zastosowaniu płukanka nieco przyciemniła i zintensyfikowała mój naturalny kolor włosów. Dużym plusem jest fakt, że w przeciwieństwie do efektu uzyskanego po płukance z kory dębu, włosy po użyciu kawy nie nabierają rudawego odcienia.

Poza tym bardzo podoba mi się efekt typowo pielęgnacyjny po zastosowaniu płukanki kawowej. Włosy stają się jedwabiście gładkie, miękkie i błyszczące:-) Zapach kawy utrzymuje się na włosach.


Przy regularnym stosowaniu tej płukanki można liczyć na znaczne pogłębienie koloru włosów. Oprócz wzmocnienia koloru można także liczyć na ogólne wzmocnienie włosów, ich szybszy porost, a nawet zahamowanie wypadania (szczególnie pomocny byłby dodatkowy masaż skóry głowy pobudzający krążenie). Dodatkowo systematyczne stosowanie płukanki regeneruje włosy
i dodaje im witalności.



niedziela, 22 czerwca 2014

Fitomed, Mój krem nr 8
- ciekawa propozycja na lato

Czas na recenzję kremu, który z pewnością Was zainteresuje:-) Lato za pasem, warto więc sięgnąć po krem, który ochroni skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych, poprawi koloryt cery i wzmocni opaleniznę. Mój krem nr 8 to idealna propozycja na lato dla posiadaczy cery suchej.
Krem miałam okazję przetestować przy współpracy ze sklepem Fitoteka, który jest patronackim sklepem firmy Fitomed.


Od producenta: 
Produkt wielozadaniowy. Składniki naturalne kremu charakteryzują się słabym działaniem neutralizującym promienie UV. Obecne antyoksydanty (m.in. beta karoten, witamina E, karotenoidy i flawonoidy) wychwytują wolne rodniki, powstałe pod wpływem ekspozycji na słońce. Obecność oleju marchwiowego o intensywnie pomarańczowym zabarwieniu w sposób naturalny lekko koloryzuje skórę nadając jej przejściowy słoneczny odcień. Krem przyspiesza zdrowe opalanie. Po sezonie letnim odżywia, wyrównuje opaleniznę i przedłuża jej złocisty odcień. 

Nieodpowiedni dla osób uczulonych na olej marchewkowy oraz osób o bardzo jasnej karnacji.

Nie zawiera: barwników, parabenów, substancji zapachowych.

czwartek, 19 czerwca 2014

Moje ulubione sposoby
na przyspieszenie porostu włosów

Postanowiłam zebrać w jednym wpisie wszystkie najskuteczniejsze według mnie sposoby na przyspieszenie wzrostu włosów, które udało mi się dotychczas wypróbować. Zwykle zapuszczanie włosów jest procesem długotrwałym i dość powolnym, dlatego warto wypróbować różne sposoby, by przyspieszyć wzrost włosów.
Myślę, że takie podsumowanie będzie przydatne nie tylko dla początkujących Włosomaniaczek, ale dla każdej z Was;-) Sposobów jest sporo i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.


Co pomaga moim włosom rosnąć szybciej?

niedziela, 15 czerwca 2014

Rooibos – pyszny i zdrowy napój

Rooibos jest jedną z moich ulubionych rodzajów herbat, choć herbatą właściwie nie jest:-) Zasadniczo jest to napój ziołowy z liści czerwonokrzewu.

Rooibos (Aspalathus linearis), pochodzi z Afryki Południowej. Liście czerwonokrzewu podlegają dojrzewaniu, suszeniu, a następnie są cięte na drobne kawałki.

12 powodów,
dla których warto sięgać po rooibos:


1. Jest to pyszny i zdrowy napój – czerwonokrzew ma delikatnie słodki, miodowo-owocowy smak i przyjemny zapach. Pomaga ograniczyć spożywanie cukru, gdyż nie wymaga słodzenia.

2. Nie zawiera kofeiny – roślina rooibos rośnie naturalnie bez kofeiny, dlatego po ten napój mogą sięgać wszyscy, nawet dzieci i kobiety w ciąży. Roobibos można spożywać bez ograniczeń.
W RPA, gdzie rooibos jest napojem narodowym, średnia wynosi 5-6 kubków dziennie.

środa, 11 czerwca 2014

Seboradin Forte Ampułki przeciw wypadaniu włosów

Ampułki Forte Seboradin to kolejna wcierka do skóry głowy, której nie testowałam ja sama lecz mój TŻ. Jak się sprawdziły? Dziś czas na recenzję:-)


Od producenta:

Wskazania

  • przeciw przewlekłemu wypadaniu i przerzedzaniu się włosów
  • wspomaga leczenie łysienia hormonalnego, androgenowego, spowodowanego długotrwałym stosowaniem leków
  • zahamowanie powstawania zakoli
  • w stanach silnej i długotrwałej utraty włosów
  • dla kobiet i mężczyzn

Efekty

  • są zauważalne po 3-6 tygodniach
  • zahamowanie wypadania włosów
  • przyspieszenie ich odrostu
  • poprawa mikrokorążenia w skórze głowy
  • odżywienie i wzmocnienie cebulek włosów
  • włosy są mocniejsze i pobudzone do odrostu

niedziela, 8 czerwca 2014

„Apteka Pana Boga” – książka wyjątkowa

Niedawno wspominałam na blogu o książce, od której zaczęło się moje duże zainteresowanie medycyną naturalną. Książkę Marii Treben „Apteka Pana Boga” pierwszy raz wzięłam do ręki ponad 5 lat temu, i choć od tego czasu znacznie poszerzyłam swoją wiedzę w zakresie ziołolecznictwa to jednak nadal uważam, że jest to jeden z najlepszych poradników tego typu.


Na początku książki znajdziemy szereg wartościowych informacji na temat zbierania ziół, ich przechowywania i sposobach przygotowywania z nich mikstur leczniczych. W dalszej części autorka szeroko opisuje poszczególne zioła, dużo miejsca poświęca także na porady przy wielu schorzeniach (w tym także tych bardzo poważnych).

piątek, 6 czerwca 2014

Zmiany na blogu

Wreszcie przyszedł czas i na mnie;-) Długo zwlekałam ze zrobieniem gruntownego porządku
na blogu, ale zmobilizowałam się i właśnie możecie zaobserwować efekt końcowy.

Na pierwszy rzut oka widać, że blog zmienił się wizualnie. Uznałam, że nowy wygląd będzie dobrym uzupełnieniem wszystkich zmian na blogu. Mam nadzieję, że Wam się spodoba;-)
Zmienił się także porządek w bocznych szpaltach. Zależało mi na tym, by blog stał się bardziej przejrzysty i funkcjonalny, bez zbędnych gadżetów. Najważniejsze rzeczy oczywiście pozostały.

Postanowiłam zrobić także gruntowne porządki w kartach. Wpisy z odpowiednich działów są teraz dodatkowo posegregowane, by ułatwić Wam szybkie znajdowanie tego, co Was interesuje. Zanim więc napiszecie do mnie pytanie o poradę, sprawdźcie proszę najpierw czy nie poruszałam już na blogu interesującej Was kwestii. Macie przynajmniej trzy sposoby na znalezienie na blogu poszukiwanego artykułu. Po pierwsze jak już wspomniałam wszystkie wpisy są posegregowane
i przypisane do poszczególnych kart (u góry bloga). Po drugie w stopce bloga znajdziecie bardziej szczegółowe etykiety, które łatwo naprowadzą Was na konkretne wpisy. Po trzecie u góry w prawej szpalcie bloga znajduje się wyszukiwarka, z której także warto korzystać. Dodatkowo w lewej szpalcie znajdziecie także archiwum bloga.

Na koniec wspomnę tylko, że oprócz zmian organizacyjnych i wizualnych zamierzam także poszerzyć nieco tematykę bloga. Oczywiście blog nadal będzie przede wszystkim skoncentrowany na pielęgnacji włosów. Nie mniej jednak poza tym będę pisać także więcej o pielęgnacji twarzy
i ciała, o zdrowiu, ciekawych ćwiczeniach i książkach poświęconych naturalnej pielęgnacji
i zdrowiu.

Mam nadzieję, że wszystkie te zmiany przypadną Wam do gustu:-)



wtorek, 3 czerwca 2014

Hair Medic, tonik przeciw wypadaniu włosów
– początek kuracji

Jak już wspominałam przy okazji majowej aktualizacji włosów, właśnie rozpoczynam testowanie nowej wcierki do skóry głowy.

Od około dwóch miesięcy włosy lecą mi bardziej niż zwykle. Nie jest to co prawda problem bardzo poważny, bo nie wypada ich aż tak wiele, jednak codzienne wypadanie ok. 200-250 włosów mnie niepokoi. Stali czytelnicy bloga wiedzą, że wypadanie włosów to w moim przypadku problem raczej permanentny.  W zasadzie od kilku lat (z mniejszymi lub większymi sukcesami) walczę z tym problemem. Dotychczas pomagał jedynie Vitapil (choć po kilku miesiącach od zaprzestania kuracji problem powracał). W zeszłym roku po czteromiesięcznej kuracji włosy niemal całkowicie przestały mi wypadać. Aby podtrzymać ten efekt jesienią przeprowadziłam trzymiesięczną kurację świeżym sokiem z czarnej rzepy (w formie wcierki), a także dość często stosowałam olejek Sesa. Rezultat był jak dla mnie piorunujący – do kwietnia problem wypadających włosów mnie nie dotyczył (na szczotce znajdowałam dosłownie po kilka włosów). Niestety problem powrócił
i to pomimo kolejnej czteromiesięcznej kuracji (od grudnia), tym razem tabletkami L’Biotica Włosy
i paznokcie.
Dlatego właśnie zdecydowałam się przetestować tonik Hair Medic, którego głównym zadaniem jest powstrzymanie wypadania włosów.


Hair Medic stymuluje wzrost nowych włosów oraz przeciwdziała wypadaniu włosów. Środek działa zarówno na aktywne jak i nieaktywne mieszki włosowe, powodując znaczne pogrubienie
i wzmocnienie włosów, jak również gwałtowny wzrost nowych włosów.
Produkt oparty jest na ziołowych składnikach stosowanych w tradycyjnej medycynie naturalnej, pozyskiwanych ekstrakcją na zimno przy użyciu nanotechnologii, co pozwala na zachowanie ich aktywnych właściwości.