Postanowiłam
nieco zmienić schemat moich aktualizacji włosowych. Mam nadzieję, że nowa forma
przypadnie Wam do gustu;-) Na czym polega zmiana? Stali bywalcy na pewno od
razu ją zauważą – jest więcej zdjęć moich włosów
oraz zdjęcia i opisy
kosmetyków, po które najczęściej sięgałam w tym miesiącu. Niektóre rzeczy
pozostają niezmienione, na przykład zdjęcia porównawcze rozpoczynające
aktualizację:-)
marzec luty
Przez
ostatni miesiąc włosy
urosły mi o 2 cm, czyli od
kilku miesięcy szybkość wzrostu moich włosów pozostaje
na podobnym poziomie.
Jest to jednak miesiąc o tyle wyjątkowy, że wreszcie moje włosy osiągnęły długość 70 cm,
z której jestem niezmiernie dumna:-D
Standardowo
moje włosy rosły jedynie 1 cm na miesiąc, a ich obecny przyrost jest zasługą
różnych wspomagaczy;-) Choć przyznam, że od dłuższego czasu o wiele bardziej
zależy mi na zmniejszeniu wypadania włosów niż na ich szybkim wzroście.
Przede
wszystkim od
kilku miesięcy piję pokrzywę, którą od prawie dwóch tygodni zastępuję
skrzypokrzywą
(o której pisałam tutaj).
Od ponad
dwóch miesięcy piję drożdże,
chociaż jeśli chodzi o efekty, to chyba najbardziej spektakularne
były po
pierwszym miesiącu kuracji (więcej tutaj i tutaj).
Dodatkowo
regularnie
łykam tran i od miesiąca także Vitapil, który jest dla mnie jak do
tej pory jedynym, w 100% skutecznym sposobem na znaczne ograniczenie wypadania
włosów, z którym ostatnio także przyszło mi się borykać.
O tym suplemencie
możecie przeczytać tutaj.
Wszelkie
te kuracje powoli zaczynają przynosić efekty, bo zauważyłam, że włosów leci mi
mniej, choć nie jest to jeszcze stan, na którym mi zależy. Jestem
jednak optymistką i myślę, że za miesiąc uda mi się zredukować wypadanie włosów
do minimum;-)
Na stan
ogólny włosów ostatnio nie mogę narzekać: są błyszczące, miękkie i zdrowe. Końcówki prawie wcale mi się nie rozdwajają, co także niezmiernie mnie cieszy;-)
Produkty, których używałam najczęściej:
Ponieważ
chcę rzetelnie oceniać działanie kosmetyków, których używam, a włosy myję co
drugi dzień, to staram się nie używać zbyt wielu kosmetyków w tym samym czasie.
W związku z tym moja kolekcja kosmetyków,
których ostatnio używam nie imponuje
ilością;-)
Szampony:
- Wzmacniający ze skrzypem i rozmarynem z Joanny
- Normalizujący z ekstraktem z drożdży piwnych i chmielu z
Joanny (recenzja tutaj)
- Seboradin Niger do włosów przetłuszczających się, ze
skłonnością do wypadania
– stosuję go od tygodnia,
dlatego dość trudno mi się wypowiedzieć na temat jego
działania, ale przypadł mi do gustu – dobrze oczyszcza włosy
i nie plącze
- Barwa, Czarna rzepa
– długo przeze mnie oczekiwany szampon, ma bardzo prosty skład i bardzo dobrze
oczyszcza włosy
Wcierka:
- Seboradin Niger
lotion – stosuję
codziennie od tygodnia, dlatego za wcześnie na ocenę, ale wiążę z nim duże
nadzieje ze względu na bogactwo ekstraktów w nim zawartych oraz na fakt, że
spotkałam się z wieloma bardzo pochlebnymi opiniami na temat tego kosmetyku –
podobno faktycznie wzmacnia włosy, zmniejsza ich przetłuszczanie
i przyspiesza
porost.
Odżywianie:
- Odżywka jajeczna z Joanny
– przyjemna w użyciu, ułatwia rozczesywanie, jej lekka formuła nie obciąża
włosów
- Maska z granatem i aloesem Alterra – recenzja tutaj
- Balsam Seboradin Niger
– także stosuję dopiero od tygodnia; od razu spodobało mi się, że nakłada się
go także
na skórę głowy – nie obciąża, włosy są lekkie, miękkie i puszyste
- Odżywka z olejkiem babassu z Isany– miałam zrobiony spory zapas zanim
wycofano ją z obiegu, ale to już ostatnie moje opakowanie;-) Recenzja tutaj.
Produkty
dodatkowe:
- Olejki eteryczne: cedrowy, z drzewa herbacianego i
eukaliptusowy (brak na
zdj.) – zwykle stosowane jako dodatek
do szamponu i w formie płukanek –
odświeżają skórę głowy, zmniejszają przetłuszczanie się włosów i pięknie
pachną;-)
- Zioła: tatarak, pokrzywa i skrzyp polny – stosowane w płukankach i do picia –
przede wszystkim działają wzmacniająco.
- Oleje: musztardowy (recenzja)
i migdałowy (recenzja) – obok kokosa
to moi faworyci;-)
- Ocet jabłkowy
– pisałam już o nim tutaj, dlatego nie będę się powtarzać;-) Nadaje
włosom blasku, wzmacnia i usuwa resztki szamponu.
Plany na przyszły miesiąc:
Co
do planów na kolejny miesiąc, to tym razem chyba nie będę planować zbyt wiele;-)
Ot po prostu zamierzam kontynuować moją obecną pielęgnację, choć pewnie włączę
do niej nowe kosmetyki i różne domowe eksperymenty. Może wreszcie zacznę
regularnie pić siemię lniane, choć jakoś zmobilizować się nie potrafię;-P