sobota, 22 marca 2014

Nasiona słonecznika – przeciw wypadaniu włosów

Ziarna słonecznika tuż obok pestek dyni (o których pisałam tutaj) są jednymi z najbardziej zdrowych
i wartościowych przekąsek, po które warto sięgać tak często, jak to tylko możliwe:-)



Co zawierają ziarna słonecznika?

Nasiona słonecznika dostarczają witamin: A, E, D, cały szereg witamin z grupy B, a także witaminy PP, E i F. Są jednym z najbogatszych naturalnych źródeł żelaza i całkiem sporych ilości magnezu. Ponadto znajdziemy w nich także cynk, potas i wapń. Dzięki zawartości wielonienasyconych kwasów tłuszczowych NNKT (kwasu linolowego i oleinowego) oraz fitosteroli, czyli roślinnych sterydów, które obniżają poziom cholesterolu, jedzenie nasion słonecznika szczególnie korzystnie wpływa na kondycję serca i chroni przed chorobami układu krążenia. Są także bardzo wskazane kobietom
w ciąży ze względu na dużą zawartość kwasu foliowego, który reguluje wzrost i rozwój komórek, zapobiega także wadom rozwojowym płodu. Ponadto ziarna słonecznika: zapobiegają zmianom miażdżycowym; działają przeciwzapalnie i przeciwzakrzepowo, zapobiegają schorzeniom prostaty, poprawiają koncentrację i wzmacniają system nerwowy.

Ziarna słonecznika poprawiają także kondycję skóry, włosów i paznokci. Zawarta w ziarnach witamina B6 i cynk bardzo pozytywnie wpływają na cerę trądzikową.



Witaminy i minerały zawarte w nasionach słonecznika
i ich wpływ na zachowanie zdrowej skóry i włosów:


Witamina A – pomaga w utrzymaniu zdrowej skóry.

Niacyna (witamina B3) – odgrywa istotną rolę w poprawie mikrokrążenia i odżywiania mieszków włosowych.

Witamina B (5, 6 i 12) – zapewnia właściwy wzrost i wspaniały kolor włosów, zapobiega rozdwajaniu końców i wypadaniu włosów.

Kwas foliowy - B9 – Niezbędny do prawidłowej odnowy komórek zachodzącej w warstwie podstawnej skóry oraz w macierzy włosa. Niedobór może zahamować nowe podziały komórkowe prowadząc do zatrzymania wzrostu włosów bądź ich wypadania.

Witamina E – antyoksydant pomagający zapobiegać wypadaniu włosów.

Witamina F – NNKT – natłuszcza włosy i zabezpiecza je przed utratą wilgotności i niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych.

Żelazo – zapobiega wypadaniu włosów.

Magnez – zapobiega wypadaniu włosów (głównie poprzez regulację układu nerwowego; silny stres jest jedną z najczęstszych przyczyn nadmiernego wypadania włosów).

Cynk – zapobiega osłabieniu włosów, uczestniczy w tworzeniu keratyny, reguluje pracę gruczołów łojowych skóry głowy.

Wapń – odpowiada za zdrowy wygląd włosów i zapobiega ich wypadaniu.


Jak widać częste spożywanie ziarenek słonecznika z pewnością pomoże ograniczyć problem nadmiernego wypadania włosów dlatego naprawdę warto po nie sięgać:-)



Łuskane czy niełuskane?

Pozostaje jeszcze kwestia wyboru postaci słonecznika: ziarno łuskane czy niełuskane? Ja osobiście sięgam najczęściej po nasiona łuskane z Rossmanna (kosztują ok. 8zł/500g). Są zdecydowanie najwygodniejsze w spożyciu – dosypuję je do jogurtu czy musli, czasem także do sałatek albo łączę je z pestkami dyni, suszonymi owocami (szczególnie jabłkiem, morelą i rodzynkami), orzechami
i miodem – pyszne i bardzo zdrowe:-)

Jeśli ktoś jest bardziej cierpliwy i lubi podjadać same nasiona słonecznika to zdecydowanie warto sięgnąć po słonecznik niełuskany. Substancje odżywcze są w łupince lepiej chronione a samo dłubanie słonecznika jest niezłym sposobem na rozładowanie stresu:-) Warto jednak zwrócić uwagę, by ziarno nie było dodatkowo solone.



17 komentarzy:

  1. Uwielbiam czasem wcinać słonecznik, koniecznie niełuskany :) Przepadam za solonym, choć wiem, że nie jest pewnie za zdrowy i lepiej wybierać ten bez dodatków ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam słonecznik. Szczególnie takie wielkie koło zerwane prosto z babcinego ogrodu. Skoro ma takie działanie to w tym roku muszę ich więcej zasiać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam ziarna słonecznika. I pomyśleć, że dobrze wpływają na włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nawróciłaś mnie z powrotem na słonecznik:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam pestki słonecznika - wsypuję je wszędzie, świetnie smakują z twarożkiem i natką pietruszki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niełuskany słonecznik sprzedawany w paczkach zazwyczaj jest nie tylko solony, ale i prażony - i nie ma już tych cennych właściwości. A szkoda, bo lubię rozgryzać łuski ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam słonecznik szczególnie z ogródka ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Często dodaję słonecznik do serka wiejskiego lub owsianki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jem codziennie w owsiance od jakiegoś roku, wysyp włosów na głowie, NARESZCIE ograniczone wypadanie, co ogromnie mnie cieszy, bo miałam z tym duży problem.. I zakola ładnie zarośnięte :) Już nie stosuję żadnych wcierek, suplementów itp, jedynie zdrowa dieta, w której słonecznik jest moim odkryciem wszechczasow, gorąco polecam :-) mój kupuję w biedronce za 3 zł, ale nie mam pojęcia jaka jest gramatura :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście nie jest salony ani prażony :) muszę zerknąć na ten z rossmanna

      Usuń
    2. Z tego co wiem to jest to opakowanie 300g także cena jest bardzo przystępna.

      Dziękuję, że podzieliłaś się swoimi spostrzeżeniami po tak długim czasie codziennego spożywania nasion słonecznika. Efekty imponujące:-) Ja niestety zwykle mam problem z pamięcią by codziennie sięgnąć po ziarno słonecznika... Jednak Twój komentarz mnie zmobilizował:-) Szczególnie efekt zarastania zakoli wydaje mi się bardzo atrakcyjny:-) Ciekawa jestem po jakim czasie zauważyłaś pierwsze efekty?

      Pozdrawiam:-)

      Usuń
  10. A ja tak nie lubię słonecznika :c

    OdpowiedzUsuń
  11. kupiłam ostatnio prażony i solony słonecznik i zastanawiam się, na ile zachował on swoje właściwości?
    Nie lubię soli, nie solę praktycznie niczego i przez to od czasu do czasu zjadam coś słonego, żeby nie mieć problemów z sodem. Czytałam badania, z których wynikało, że słonecznik po uprażeniu nie traci właściwości. Wie ktoś coś może na ten temat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam całkiem sporo na temat słonecznika i faktycznie z badań wynika, że słonecznik nie traci swoich wartości w procesie prażenia z wyjątkiem obniżenia zawartości NNKT w nasionach. Dlatego ja jednak wybieram ziarna nieprażone;-)

      Usuń
  12. Bardzo lubię słonecznik, ale nie mam cierpliwości do łuskania, więc wybieram ten już gotowy do spożycia :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.