Jak wiecie, ja zwykle
preferuję na moich włosach chłodne kolory. Jednak wśród Was jest na pewno sporo
osób, które chciałyby włosy nieco ozłocić:-) Dlatego też dziś przynoszę Wam
porządną garść pomysłów, na to, jak to zrobić i to bez
niszczenia włosów (bez rozjaśniaczy, farb czy szamponetek).
Możliwości do
wykorzystania jest naprawdę dużo. Jednak ze względu na to, że są to metody raczej
nieinwazyjne, zmiana koloru będzie raczej chwilowa (w wielu przypadkach „od
mycia do mycia”) i nie można tu oczekiwać efektów jak po chemicznej farbie. Warto
mieć na uwadze fakt, że włosy jasne (naturalny czy tym bardziej rozjaśniony
blond) będą znacznie mocniej chwytać kolor niż włosy brązowe (przy jasnym blondzie
spokojnie da się „wyczarować” różowe czy fioletowe włosy używając tylko
płukanek koloryzujących – efekt utrzyma się „od mycia do mycia”). Na włosach
czarnych czy ciemnobrązowych pewnie nawet wcale nie zauważymy różnicy.
Pamiętajcie jednak, że
dzisiejszy post dotyczy jedynie opcji ocieplenia koloru włosów a nie dużej
zmiany w kolorze włosów. Ale do rzeczy…;-)
Ocieplenie koloru włosów w
domowym zaciszu jest bardzo proste, a opcji do wyboru jest tak dużo, że każdy
chętny z pewnością znajdzie tutaj coś dla siebie. Poszczególne metody mogą
dawać nieco inne efekty kolorystyczne – kolor może stać się bardziej miodowy,
rudawy lub po prostu nieco jaśniejszy (lekko rozjaśnione włosy zwykle nabierają
cieplejszych refleksów). Przy krótkim opisie każdej metody postaram się Wam
przybliżyć możliwy efekt kolorystyczny. Od razu powiem, że niemal wszystkie
metody są całkowicie naturalne (z wyjątkiem dwóch opcji).
Sposoby na ocieplenie koloru włosów
Zacznę od tego, że chcąc
ocieplić nieco kolor włosów wystarczy je delikatnie rozjaśnić (cytryna, cytrusowe
olejki eteryczne, miód), wtedy zwykle włosy od razu nabierają złotych
refleksów. W tym miejscu odsyłam Was do mojego wpisu sprzed kilku lat (klik),
gdzie pisałam o naturalnym rozjaśnianiu włosów, znajdziecie tam sporo przepisów, także tych dotyczących wykorzystania
w tym celu poszczególnych roślin (rumianek, nagietek, dziewanna, rabarbar). O
rozjaśnianiu olejkami eterycznymi pisałam tutaj.
Ogólnie płukanki roślinne
zwykle wykonuje się według takiej proporcji: pół
szklanki wybranych ziół zalewa się 0,5l wrzącej wody (można robić
mieszanki różnych ziół) i parzy pod przykryciem do ostygnięcia. Przed użyciem
należy oddzielić płyn od ziół. Takie napary stosuje się do ostatniego płukania
włosów (po umyciu włosów, płuczemy je przez kilka minut w naparze ziołowym,
płukanki nie spłukujemy już potem wodą). Gotowy napar można także przelać do
butelki z atomizerem i obficie spryskiwać włosy po umyciu, jeśli komuś tak
wygodniej. Takie płukanki (jak zresztą większość
tutaj opisanych) należy wykonywać regularnie przez jakiś czas (np. miesiąc – aż
do uzyskania pożądanego odcienia włosów).
Cebula zwyczajna – a raczej jej złote
łupiny, pomogą uzyskać miodowy odcień włosów; przepis podawałam także w tym
wpisie.
Sok z pigwy dodany do ostatniego
płukania włosów także dodaje jasnym włosom złotych refleksów.
Przyprawy takie jak kurkuma czy
szafran
to także dobre naturalne barwniki nadające włosom złotego odcienia.
Szczyptę szafranu
zalewa się dwiema szklankami wrzącej wody i dalej postępuje się tak, jak w
przypadku płukanek ziołowych, z tym, że przed płukaniem, do naparu dodaje się
łyżkę soku z cytryny.
Kurkumę rozrabia się z wodą (lub
naparem z ziół) na błotnistą papkę (potrzebną ilość trzeba „dopasować” do
długości i objętości włosów). Taką
mieszankę traktuje się jako maseczkę – po umyciu włosy polewamy taką papką i
trzymamy pod czepkiem i ręcznikiem przez 30 min, potem spłukujemy tylko ciepłą
wodą).
Chcąc ocieplić kolor włosów
można użyć henny lub cassii:
Cassia – to tzw. bezbarwna henna
(cassia) stosowana jest jako naturalna odżywka do włosów, włosy jasne barwi na
odcień złotego blondu; pisałam o niej tutaj;
Gloss z henny (tu trzeba uważać, bo włosy
staną się rudawe (lub zyskają rudawy połysk), ale nawet jeśli to tylko gloss,
to kolor może okazać się trwały (zależy od włosów). O tym, jak wykonać
hennowego gloss’a pisałam tutaj (z tym, że w tym wypadku należałoby użyć
czystej henny i dodać do niej soku z cytryny).
Mieszanki:
Chcąc pogłębić kolor czy
uzyskać bardziej miedziany odcień można połączyć np. nagietek z czarną herbatą, łupiny cebuli z
łupinami orzecha włoskiego (tych „jaśniejszych” składników musi być w
takich płukankach więcej).
Gotowe produkty:
Złota płukanka Flor Illum –
kosztuje ok. 12 zł/50 ml, nadaje włosom miodowego odcienia; (jeśli znacie
jeszcze inne tego typu gotowe płukanki ocieplające kolor włosów, dajcie znać w
komentarzach).
Produkty przeznaczone do włosów brązowych –
zwykle nadają włosom cieplejszych refleksów; w składach takich produktów można
znaleźć naturalne ekstrakty (orzech włoski, henna, kora dębu, herbata) lub
barwniki, np. maseczka ożywiająca kolor włosów brązowych Marion (klik). Mogą
nieco przyciemniać kolor włosów, zmiany są raczej delikatne (chyba, że mamy
włosy w kolorze jasnego blondu).
**********
Uff…trochę tego jest:-)
Pamiętajcie jednak, że większość z tych przepisów można modyfikować pod względem
proporcji czy mieszać kilka metod ze sobą. Warto poszukać dla siebie
najlepszego rozwiązania. Jeśli tylko macie chęci i trochę czasu – to warto
rozbudzić w sobie naturę eksperymentatora;-)
A ja właśnie zamierzam ochłodzić kolor włosów :D
OdpowiedzUsuńJa też :D
Usuńa te płukanki nie wysuszą włosów? :/
OdpowiedzUsuńŚwietne rady dla brunetek i szatynek :)
OdpowiedzUsuńmyślisz że takie sposoby dałyby rade z farbowanymi włosami ?
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak, ale to w dużej mierze zależy od koloru włosów (wiadomo, że blond zareaguje najlepiej).
UsuńPodoba mi sie ten kolor włosów bardzo
OdpowiedzUsuńNo super rady ale jeśli włosy są popielate zimny chłodny blond i chcąc je ocieplić czy nie wyjdą zielone???
OdpowiedzUsuń