Od producenta: Aktywne serum korygujące skutecznie podnosi jakość skóry z
niedoskonałościami cer – mieszanej, tłustej, błyszczącej, szarej, z rozszerzonymi
porami, z przebarwieniami, z widocznymi zmianami trądzikowymi. Delikatnie
eksfoliuje, skutecznie redukuje błyszczenie skóry oraz zwęża pory, rozjaśnia
przebarwienia, dodaje skórze blasku. Redukuje zmarszczki, doskonale wygładza,
poprawia nawilżenie i jędrność skóry.
Skład
Aqua (Water), Mandelic Acid, Lactobionic Acid, Niacinamide, Sodium Hyaluronate, Allantoin, Hydroxyethylcellulose, Polysorbate
20, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Parfum
(Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool.
W składzie serum znajdziemy: kwas migdałowy, kwas laktobionowy, witaminę B3, sub. nawilżające, alantoinę (nawilża, regeneruje, łagodzi
podrażnienia), zagęstnik, emulgator, konserwanty, zapach.
Skład serum jest sensowny, substancje aktywne znajdziemy na początku. Minusem
są tutaj substancje zapachowe w zbyt dużej ilości. Na opakowaniu kosmetyku jest
napisane, że serum zawiera 10% kwasu migdałowego i laktobionowego (nie wiadomo,
czy jest to po 10% każdego z tych kwasów, czy oba kwasy tworzą te 10% - choć mi
osobiście bardziej prawdopodobna wydaje się ta druga opcja).
Główne składniki:
KWAS MIGDAŁOWY delikatnie złuszcza naskórek, działa antybakteryjnie, zwęża pory, redukuje
nadmierne wydzielanie sebum, zapobiega zatykaniu porów, rozjaśnia
przebarwienia.
KWAS LAKTOBIONOWY złuszcza naskórek stymulując mechanizmy naprawcze skóry, zapobiega powstawaniu
wyprysków, wygładza i ujednolica koloryt cery, intensywnie nawilża.
WITAMINA B3 wzmacnia, odnawia i matuje skórę, podnosi jej odporność na uszkodzenia.
Zwalcza problemy skórne – trądzik, zaczerwienienia i szorstkość. Rozjaśnia
naskórek, redukuje plamy pigmentacyjne posłoneczne i starcze.
*********
Opakowanie: Buteleczka z przezroczystego szkła, z pipetą.
Zapach: Ładny, nie drażniący.
Konsystencja: Rzadkawy żel.
Wydajność: Bardzo dobra, serum wystarczyło mi na prawie trzy miesiące
codziennego użytkowania.
Cena i dostępność: Ok. 30 zł/30 ml, serum dostępne jest w aptekach i
drogeriach.
Moje wrażenia
Po serum korygujące z Bielendy sięgnęłam po zakończeniu kuracji kremem Acne
Derm (Acne Derm pomógł mi opanować sytuację kryzysową na mojej twarzy – trądzik
zaskórnikowy). Zależało mi przede wszystkim na utrzymaniu dość dobrego stanu
skóry, przy możliwie komfortowym użytkowaniu kosmetyku (Acne Derm był trudny w
stosowaniu – nie nadawał się pod makijaż, okropnie matowił skórę i dawał
wrażenie posmarowania skóry klejem…).
Serum Bielendy ma fajną, lekką, żelową konsystencję, łatwo się je aplikuje
i szybko się wchłania. Miły dla nosa zapach dodatkowo uprzyjemnia stosowanie
kosmetyku. Serum nie podrażniało i nie wysuszało mojej skóry, po jego nałożeniu
spokojnie można nałożyć makijaż, choć ja wolałam stosować je na noc. Przez te trzy
miesiące stosowania serum każdego wieczoru, byłam całkiem zadowolona, ale
raczej nie do tego stopnia, żeby kupić je ponownie. Owszem serum to „trzymało
moją cerę w ryzach”, podczas jego użytkowania stan cery nie pogorszył się. Niestety
serum to nie zrobiło praktycznie nic z zaskórnikami otwartymi i rozszerzonymi
porami na moim nosie, w moim odczuciu jego działanie było więc niemal wyłącznie
zachowawcze. Plusem kosmetyku jest także jego cena i wydajność.
W tej chwili zaczynam stosowanie kremu Effaclar Duo (+) i mam nadzieję, że
będę z niego bardziej zadowolona:-)
Ja mam teraz chyba 3 opakowanie pod rząd i dobija ono dna. Zauważyłam jednak, że skóra chyba się do niego przyzwyczaiła, więc kiedy tylko je wykończę to biegnę po serum z kwasem salicylowym Isany :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale ostatnio słyszałam o nim wiele dobrego :D swoją drogą jest bardzo wydajny jak starczył na 3 miesiace ;)
OdpowiedzUsuńMam serum z bielendy ale to niebieskie nawilżające, bardzo je polubiłam używam go z żelem aloesowym czasami z kremem. Pod makijaż sprawdza sie tez, ładny zapach. Konsystencja fajna, bardzo szybko się wchłania czasami nie zdążę go dokładnie rozprowadzić a on się już wchłonął, często zdarza się nałożyć go za dużo
OdpowiedzUsuńNie miałam tego serum :). Nadal szukam swojego ideału :)
OdpowiedzUsuńO, to czekam z niecierpliwością na recenzję Effaclar, bo u mnie serum Bielendy nie dało rady :)
OdpowiedzUsuńwow, ciekawy produkt. chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNa mój trądzik jest za ciężki. Nie zauważyłam żadnej poprawy, miałam jeszcze więcej wągrów ;(
OdpowiedzUsuńPrzez jakiś czas stosowałam SVR aktywny krem do trądziku i poza hard upałem, daje radę.
Tonik z mixa (nie wiem czy dobrze pamiętam nazwę) faktycznie po kilku dniach ograniczył sebum, choć nie wiem czy też masz z tym problem. Walka z trądzikiem dorosłych z dodatkiem problemów hormonalnych bywa upierdliwe.