Po publikacji wpisa
dotyczącego testowania kosmetyków na zwierzętach doszłam do wniosku, że warto
wspomnieć o kilku opcjach pomocy potrzebującym – nie tylko zwierzakom:-)
Na moim blogu już od dość
dawna można było znaleźć banery pustej miski.pl czy pajacyka. Teraz
postanowiłam poszerzyć promowanie akcji charytatywnych. W związku z tym na
blogu znalazło swoje miejsce kilka innych banerów promujących pomaganie:-) Większość
banerów dotyczy pomagania zwierzętom, jako że szczególnie drogie są mi pieski i
kotki:-)
Potrzeba chęci czy pieniędzy?
Brak chęci częściej uniemożliwia
pomaganie innym niż stan portfela. Aby pomagać
wystarczy choćby codzienne klikanie na stronach akcji charytatywnych – to
naprawdę prawie żaden wysiłek. Fundacje prowadzące takie strony
internetowe zarabiają na wyświetlaniu reklam sponsorów. Na każdej ze stron obowiązuje limit jednego kliknięcia dziennie,
dlatego ważne jest, by klikać codziennie.
W lewej szpalcie mojego bloga
(pod archiwum) znajdziecie banery prowadzące do takich właśnie stron. Wystarczy
kliknąć.
Chcecie zrobić coś więcej?
Polecam Wam przeczytać
artykuł „Charytatywność – czy można pomagać nie wydając pieniędzy?” – autor przystępnie opisał tam wiele form
pomocy innym, z których każdy na pewno może wybrać coś odpowiedniego dla
siebie.
Ja ze swojej strony wspomnę
jeszcze tylko o tym, że przez strony fundacji można kupować różne gadżety i tym
samym pomagać. Na moim blogu, pod akcjami „klikowymi” znajdziecie dwa
przykładowe banery kierujące do miejsc, w których można kupić np.
- koszulki z akcji „Karmimy Psiaki” – jest całkiem duży wybór wzorów, niektóre są po prostu świetne i na pewno któraś będzie moja:-)
- „krążek POMOCNY” – to płyta CD ze spokojną, przyjemną muzyką (15 piosenek). Więcej o krążku możecie przeczytać tutaj.
Ja do mojego krążka dostałam jeszcze dwie śliczne kartki świąteczne:-) |
Cały dochód ze sprzedaży
takich produktów przekazywany jest na pomoc zwierzakom:-)
Pomagać można także
adoptując zwierzaka wirtualnie (wpłacając choćby małe kwoty np. 5zł) lub
oczywiście zabierając go do domu:-)
Tak naprawdę opcji pomocy
innym jest multum, wystarczy chcieć:-)
*********
PS. Wszystkiego najlepszego
w 2016 roku! Dużo zdrowia i spełnienia marzeń:-)
Ja również ostatnio szerzyłam akcję "Naram psy z OLX", codziennie również staram się być choć raz na Pustej Misce (albo w domu, albo w pracy). Nie zgadzam się z innymi, że "klikanie" w niczym nie pomaga - chcę wierzyć, że pomaga :)
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że pomaga:-) Gdyby było inaczej, wątpię by fundacje by się tym zajmowały. Mnie przekonuje choćby to, że na karmimypsiaqki.pl można przeczytać coś takiego:
Usuń"Jeśli 3 miliony razy klikniemy w każdy przycisk "Kliknij", nasz partner zasponsoruje billboardy z psiakami. Wspólnie możemy pomóc znaleźć bezpieczne domy dla psiaków z Gdańska, Uciechowa i Rzeszowa!"
I to jest moim zdaniem przekonujący konkret:-)
Kochana, dziekuje za ten post :) sama staram sie jak moge pomagac zwierzakom, i namawiac innych by to robili. Milo jest widziec ze ktos przejmuje sie losem tych bezbronnych stworzonek :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo:-) Ja bym chciała jakiegoś zwierzaka przygarnąć do domu, ale niestety nie mogę, więc chociaż przez bloga chcę jakoś pomagać:-)
UsuńKiedyś każdego dnia klikałam pomagają i muszę do tego wrócić ;)
OdpowiedzUsuńJa osobiście pomagałam w schronisku, które jest w okolicy. W każdym miesiącu odwiedzałam to miejsce z zapasem karmy, chociaż przyznam, że nieco się zawiodłam na tym miejscu. W zeszłym roku znalazłam dwa zwierzaki przy drodze szybkiego ruchu (okres wakacji, niestety ktoś je porzucił). Chciałam je oddać do tego schroniska i usłyszałam odmowę, nie chce się zagłębiać w szczegóły jak mnie potraktowano... Ze względu na alergie nie mogły zostać ze mną, na szczęście szybko znalazłam im dom i jestem wdzięczna ludziom o ogromnych sercach, którzy się zaopiekowali zwierzakami. Teraz staram się pomagać przez internet i dokarmiam okoliczne bezdomne pieski.
OdpowiedzUsuńPomoc jest ważna i kompletnie nie rozumiem nieodpowiedzialnych ludzi... Pamiętajmy, że nawet nasz niewielki gest może pomóc czworonogom ;)
To przykre, że w miejscach takich, jak schroniska (gdzie ludzka empatia i dobre serce jest bardzo potrzebne) pracują także ludzie, których tak naprawdę nie obchodzi los zwierząt. Na szczęście jest też coraz więcej altruistów, którzy chcą pomagać, Twoja postawa jest tego przykładem:-)
UsuńBardzo mądry, życiowy wpis.
OdpowiedzUsuńJa swojego pieska adoptowałam ze schroniska. Spędził ze mną już 2 lata. To była najlepsza decyzja w moim życiu
Dziękuję:-) Przygarniając zwierzaczka zyskujemy bardzo wiernego przyjaciela i promyk słońca nawet w pochmurny dzień:-)
UsuńKlikam codziennie, w sumie jest to pierwsza rzecz jaką robie po włączeniu komputera. Nic mnie to nie kosztuje, a dla potzrebujących to bardzo ważny gest. Dlatego też tak mnie dziwi, jak niektórzy tłumaczą że pomogliby ale nie mają z czego. Wcale nie trzeba dawać pieniędzy żeby komuś pomóc. Wystarczy chcieć, to znajdzie się sposób. Ja niedawno trafiłam na stronę akcji Pomaganie przez ubranie, która polega na przekazywaniu niepotrzebnych ubrań w celu pomocy fundacjom charytatywnym, pomagającym m.in chorym dzieciom, czy zwierzakom.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Bardzo dziękuję za ten komentarz:-)
Usuń