Od
producenta: Delikatna
maska do twarzy na odżywczym mleku łosia w połączeniu z syberyjskimi ziołami
specjalnie stworzona dla odmłodzenia skóry. Mocno nawilża, stymuluje odnowę
komórek, podnosi elastyczność skóry i zrównuje koloryt skóry twarzy.
Skład
Aqua, Kaolin, Carbomer, Organic
Rhodiola Rosea Root Extract, Morus Alba
Fruit Extract, Organic Beeswax, Milk, Sodium Cetearyl
Sulfate, Caprylic/Capric Triglyceride, Butyrospermum Parkii (Shea Butter),
Glyceryl
Stearate, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Xanthan Gum, Parfum, Benzyl
Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric
Acid.
W składzie znajdziemy: glinkę białą, zagęstniki, organiczny
ekstrakt z różeńca górskiego, sachalińską
morwę białą, organiczny biały wosk pszczeli,
mleko łosia, substancję
myjącą, emolienty, masło shea, humektant,
zapach,
konserwanty, regulator
pH.
Najciekawsze składniki i ich
właściwości:
Glinka biała – glinka o delikatnym działaniu
kosmetycznym, posiada właściwości ściągające, odżywiające i regenerujące,
działa łagodząco i ułatwia gojenie się ran.
Różeniec górski – bogaty w organiczne kwasy i
flawonoidy, dzięki czemu przywraca skórze sprężystość i elastyczność.
Sachalinska morwa biała – zawiera karoten, witaminy
grupy B, wygładza i tonizuje skórę.
Biały pszczeli wosk – chroni skórę przed
odwodnieniem.
Mleko łosia – 4 razy bardziej odżywcze od
mleka krowiego, posiada silne działanie odmładzające.
Masło Shea – substancje zawarte
w maśle chronią i wzmacniają cement komórkowy warstwy rogowej skóry; masło Shea
wygładza, nawilża i poprawia elastyczność skóry, jest także naturalnym filtrem
słonecznym.
*********
Opakowanie: Typowe dla wszystkich maseczek z tej serii - całkiem spora (100 ml)
saszetka z nakrętką. Moim zdaniem opakowanie to jest bardzo wygodne w
użytkowaniu.
Zapach: Delikatny, słodki i
bardzo przyjemny:-) Kojarzy mi się z mlekiem w proszku tudzież budyniem
śmietankowym:-)
Konsystencja: Ani zbyt rzadka ani gęsta – to jakby taki rzadkawy budyń.
Wydajność: Bardzo dobra, głównie ze względu na pojemność saszetek (choć muszę
przyznać, że dzięgciowa maseczka szybciej mi się kończy od tej).
Cena i dostępność: ok. 6-10 zł/100 ml Stacjonarnie jest dość trudna do zdobycia,
ale w internetowych sklepach łatwo ją znaleźć.
Moje wrażenia
Maseczka na mleku łosia z
serii Bania Agafii to bardzo przyjemny produkt:-) Jest
delikatna, całkiem ładnie nawilża, koi i zmiękcza skórę, nawet nieco ją
rozjaśniając. Najchętniej sięgam po nią po peelingu twarzy – świetnie łagodzi wszelkie zaczerwienienia i delikatnie
nawilża skórę. Spektakularnych efektów bym się po niej nie spodziewała,
ale jej łagodząco-nawilżające właściwości i śliczny zapach przekonują mnie do zakupu
kolejnego opakowania:-)
Podsumowując:
Myślę,
że to bardzo fajna, lekka nawilżająco-łagodząca maseczka, która sprawdzi się
przy każdym rodzaju cery (aczkolwiek można spotkać się z opiniami, jakoby co
wrażliwsze cery podrażniała – z drugiej strony, ja swoją cerę określiłabym jako
„dość wrażliwą”, a po użyciu tej maseczki nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów).
Przyznam, że bardzo polubiłam maseczki z serii Bania Agafii i zamierzam
wypróbować je wszystkie:-)
Całkiem fajna ta maska :) I tania :)
OdpowiedzUsuńJeszcze żadnej maseczki z tej serii nie miałam, ale chyba wreszcie się skuszę, bo bardzo zachęcasz :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że taka delikatna maseczka sprawdziła by się przy mojej wrażliwej cerze :)
OdpowiedzUsuńNa to wygląda, że kolejny raz internet nie zawodzi, możemy tu wszystko kupić :)
OdpowiedzUsuńJa się na nią czaję od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się opakowania tych masek, wydają się być dobrze przemyślane :)
OdpowiedzUsuńMnie też zaintrygowały te maseczki :) Dziegciową właśnie zamówiłam i jeśli mi się spodoba to będę zamawiać namiętnie :) Mają świetną cenę, skład i pojemność :)
OdpowiedzUsuńMam 2 maseczki od Banii Agafii - dziegciową i z mlekiem łosia - nie dla mnie, bardzo mnie podrażniają, szczególnie ta z mlekiem, po użyciu ich jestem cała czerwona i piecze mnie skóra twarzy. Szkoda, bo za taką cenę produkty o takim fajnym składzie, no ale cóż :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO, to szkoda wielka, tym bardziej, że w moim odczuciu one w ogóle nie podrażniają. Może podrażnia Cię jakiś konkretny składnik?
UsuńRównież pozdrawiam:-)
Ja mam niebieską oczyszczającą i jest całkiem fajna;) Też chcę je trochę potestować bo cena i wydajność jest świetna;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę maseczkę ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie to mleko łosia, ostatnio łosie prześladują mnie w snach :)
OdpowiedzUsuńHahaha <3
UsuńZakochałam się w niej, jak tylko przeczytałam o łosiu :D (takie moje zboczenie, uwielbiam łosie i renifery :D :D :D ) ale całkiem serio, wygląda super, myślę że się u mnie sprawdzi, muszę ją dorwać :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta maseczka, obecnie stosuję maskę dziegciogową tej marki i jest bardzo fajna więc i na tą pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńteż się nad nią zastanawiam. Mam tez do wypróbowania nową maskę w płacie z douglasa. benton snail bee high content się nazywa :))
OdpowiedzUsuń