Dziś mam dla Was recenzję bardzo
interesującej maski do włosów, która jest moim prywatnym kandydatem na faworyta
jesienno-zimowego:-)
Od producenta: Maska do włosów
z naturalnym olejem makadamia oraz keratyną, białkiem pszenicznym, witaminą E,
aloesem, pantenolem odbudowuje naturalną strukturę włosa poprawiając ich
nawilżenie, elastyczność i gładkość. Jednocześnie maska tworząc film na
powierzchni włosów chroni je przed wnikaniem szkodliwych substancji z otoczenia
dzięki czemu są lśniące i wyglądają zdrowo.
Skład
Aqua, Cetyl Alcohol, Cetrimonium
Chloride, Cetearyl Alcohol, Isopropyl Alcohol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Panthenol, Glycerin, Dimethicone, Stearalkonium
Chloride, PEG-20 Stearate, Imidazolidinyl
Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Hydrolyzed Keratin, Tocopheryl Acetate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Hydrolyzed
Wheat Protein, Hydrolyzed Wheat Gluten, Disodium EDTA, Citric Acid, Benzyl Salicylate, Butylphenyl
Methylpropional, Limonene, Linalool.
W składzie znajdziemy: emolienty, antystatyki, rozpuszczalnik, olej makadamia, humektanty, silikon, emulgator, zapach i konserwant mocznikowy, konserwanty, zapach, keratyna, witamina E, aloes, proteiny pszeniczne, stabilizator, regulator pH.
Jak wynika ze składu, jest to maska emolietnowo-proteinowo-humektantowa,
czyli natłuszczająco-regenerująco-nawilżająca. Ogólnie skład maski mi się
podoba (szczególnie dawka protein), ale muszę pomarudzić trochę na alkohol izopropylowy
wysoko w składzie (może wysuszać włosy).
*********
Opakowanie: Poręczny,
plastikowy słoik, z bardzo miłą dla oka szatą graficzną etykiety. Pojemność
300 ml.
Zapach: Wyraźny,
perfumowany, kremowy. Utrzymuje się na włosach.
Konsystencja: Maska ma
konsystencję gęstego budyniu, kolor biały.
Wydajność: Bardzo dobra.
Cena i dostępność: ok. 30 zł/300
ml Dostępna np. tutaj
Znaleźć ją można najczęściej w aptekach,
ale ostatnio widziałam ją nawet w sklepie zielarskim:-)
Moje wrażenia
Zacznę od tego, że maska ze względu na swoją gęstą
konsystencję jest bardzo wygodna w stosowaniu – łatwo
się ją aplikuje i łatwo zmywa. Jej zapach
jest intensywny, ale mi się podoba:-) Na włosach staje się nieco
delikatniejszy, ale nadal o wiele bardziej wyczuwalny niż w przypadku
większości masek do włosów, jakie stosowałam. Bardzo
podoba mi się efekt, jaki ta maska daje na włosach – są sypkie, pięknie
błyszczą, są gładkie i nawilżone, ale zupełnie nie obciążone. Moim
zdaniem, dla takich włosów jak moje ta maska jest idealna
szczególnie o tej porze roku (właśnie teraz cięższe, bardziej odżywczo i
ochronnie działające produkty do włosów są bardzo pożądane).
Podsumowując: Jeśli szukacie
treściwej maski ochronno-odżywczej to zdecydowanie jest to produkt, którym
warto się zainteresować:-)
Przemknęła mi już gdzieś ta maska, ale jak zobaczyłam alkohol tak wysoko w składzie to uznałam, że jak na maskę to jest żart. Tym bardziej ciekawi mnie tak fajny efekt na Twoich włosach. Koniecznie daj znać jak się sprawdza na dłuższą metę! :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy obawiam się, że by puszyła
OdpowiedzUsuńZapiszę sobie tą maskę do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy nabłyszczy moje włosy, ostatnio stały się suche i matowe.
OdpowiedzUsuńFajny sklad. Moje wlosy potrzebuja duzo regenracji, ale latwo je tez obciazyc. Skoro piszesz, ze ona nie obciaza, to pewnie by i u mnie tego nie zrobila zwlaszcza, gdybym uzyla jej w malej ilosci.
OdpowiedzUsuń