wtorek, 1 marca 2016

Aktualizacja włosów – Luty

W tym miesiącu dość konkretnie odpuściłam moim włosom i ograniczyłam moją pielęgnację. Prawda jest taka, że włosy zdrowe, dość delikatne i niskoporowate z czasem zaczynają tylko tracić na zbyt bogatej pielęgnacji - stają się oklapnięte, obciążone i bez życia. Dlatego obecnie staram się ustalić sensowny plan pielęgnacji moich włosów.



W lutym odstawiłam delikatne szampony na rzecz tych bardziej oczyszczających. Tu w roli głównej wystąpiło czarne mydło ziołowe Agafii. Ten „szampon” to cudo dla takich włosów jak moje:-) Uwielbiam je po prostu – jest bardzo wydajne, pieni się nieziemsko, zmywa wszelkie oleje, pięknie nabłyszcza włosy, nie wysusza ich, nie podrażnia skóry głowy. Mój TŻ także jest nim zachwycony:-) W lutym oboje myliśmy włosy właściwie tylko nim.

Ponadto niemal całkowicie odstawiłam odżywki i maski. Jedyną odżywką, po którą sięgałam regularnie (raz w tygodniu) była Elseve Arginine (swoim działaniem przypomina mi Nivea long repair, ale w moim odczuciu jest lżejsza). Co jakiś czas sięgałam także po odżywkę Repair Nutrition z profersjonalnej linii Isany – w zasadzie używałam jej tylko przed myciem włosów solo lub do emulgowania oleju.

Jedyne, czego w mojej pielęgnacji włosów nie ograniczyłam (a nawet zwiększyłam częstotliwość) to olejowanie. Olej nakładałam na włosy najczęściej co drugie mycie (1 lub 2 razy w tygodniu). W przytłaczającej większości przypadków sięgałam po olej kokosowy Vatika (klik), ale zdarzyło mi się także użyć Relaksującego olejku do masażu Agafii (klik) lub oleju arganowego (klik).

W ostatnim miesiącu zamiast wcierki stosowałam plastry przeciw wypadaniu włosów Diagnosis (klik). Na końcówki stosowałam odrobinę silikonowego serum termoochronnego Marion (jest lżejsze niż te z dodatkiem olejków).



Zauważyłam sporo plusów ze zmiany mojej pielęgnacji włosów: włosy odzyskały życie (mimo takiej długości nie są oklapnięte), są lżejsze, bardziej sypkie, nie strączkują się tak, jak wcześniej. Ogólnie włosy wyglądają lepiej i są bardziej błyszczące. Obecnie mają długość 73 cm, w lutym urosły 2 cm.


Plany na marzec

W marcu zamierzam w dużej mierze kontynuować taką pielęgnację moich włosów. W skórę głowy zaczęłam wcierać Capitavit (jest to wcierka mocno alkoholowa, dlatego stosuję ją co dwa dni). Póki co nie zamierzam włosów koloryzować (Khadi ciemny brąz), ponieważ zaczęło mi przeszkadzać to, że z każdym henndigowaniem (heena+indygo to dwa główne składniki mieszanki Khadi ciemny brąz) włosy stają się coraz ciemniejsze i choć nie są czarne to na większości zdjęć na takie właśnie wyglądają. Częstotliwość olejowania moich włosów zamierzam póki co utrzymać. Prawdopodobnie zacznę „od czasu do czasu” sięgać po odżywkę/maskę nawilżającą - muszę jakoś zmniejszać moje zapasy;-)

18 komentarzy:

  1. Ależ one są przecudowne <3
    Blask powala :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne..napatrzeć się nie mogę *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze mnie zastanawia jak dziewczyny z tak długimi włosami je myją.
    Piękne są.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka niesamowita tafla *.* Chyba nigdy nie będę miała tak pięknych włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne i zdrowe włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Idealne! Chciałabym mieć tak piękne, proste, lśniące włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Minimalizm rulez!
    Zazdroszczę przyrostu, u mnie w lutym tylko 1 cm :(

    OdpowiedzUsuń
  8. niestety u mnie odzywka i maska musowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję Wam za wszystkie przemiłe komentarze:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne włosy.Mam pytanie próbowałaś może kosmetyków firmy biovax? Ja stosowałam jedynie intensywnie regenerującą maseczkę do włosów suchych i zniszczonych i zastanawiam się nad wyborem kolejnej, bo słyszałam, że wszystkie są świetne. Masz jakiegoś faworyta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo polubiłam maskę do włosów ciemnych:-)

      Próbowałam dwie:

      http://my-hair-secrets.blogspot.com/2015/09/lbiotica-biovax-intensywnie.html

      http://my-hair-secrets.blogspot.com/2015/05/lbiotica-biovax-intensywnie.html

      Usuń
  11. Ta odżywka Isany to ból życia, nawet do golenia się nie nadaje... :( i szkoda mi ją mieszać z innymi lepszymi kosmetykami ale jakoś powoli schodzi.
    Masz piękne włosy jakby "pełne życia". Lubię minimalną pielęgnację ale długo minie zanim sobie będę mogła na nia pozwolic ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:-)
      U mnie akurat przy depilacji nóg sprawdziła się równie dobrze, jak na włosach.

      Usuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.