Olejek arganowy – jest
jednym z najdroższych i najbardziej pożądanych surowców kosmetycznych. Jest
bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe (80%), głównie kwasy omega-9 (48%) i
omega-6 (32%), zawiera dużą dawkę witaminy E.
Działa
intensywnie antyoksydacyjnie, chroni skórę przed zniszczeniami, działa
przeciwzapalnie i łagodząco. Wzmacnia włosy, zmniejsza ich łamliwość,
przeciwdziała rozdwajaniu się końcówek, intensywnie nabłyszcza.
Olej arganowy testowałam
przy współpracy ze sklepem cosdlazdrowia.pl. Pochodzi on z pierwszego tłoczenia
i jest tłoczony na zimno. Kosztuje ok. 15-20 zł/50 ml Jest dostępny tutaj.
Opakowanie tego oleju
arganowego to butelka z ciemnego szkła, posiada atomizer, który ułatwia
dozowanie oleju. Olej ma neutralny zapach (jakby lekko orzechowy) i jasną,
lekko słomkową barwę.
Stosowanie i moje wrażenia
Olej arganowy podobnie jak
wiele innych olei można stosować na wiele sposobów. Ja przede wszystkim
wykorzystuję go w pielęgnacji twarzy i włosów.
W pielęgnacji twarzy
Olej arganowy zawsze łączę z
kwasem hialuronowym i taką mieszankę nakładam wieczorem na twarz zamiast kremu.
Więcej na ten temat pisałam we wcześniejszym poście (klik).
Co dla mnie najważniejsze, olej arganowy nie zapycha mojej suchej, ale i ze
skłonnością do powstawania zaskórników cery. W moim odczuciu jest w tej kwestii
całkowicie neutralny. W połączeniu z kwasem hialuronowym bardzo przyjemnie i
trwale nawilża. Sprawia, że skóra staje się gładka, miękka i zdrowo
wyglądająca.
W pielęgnacji włosów
W tym przypadku olej
arganowy stosuję głównie na dwa sposoby:
- jako dodatek
do silikonowego serum – używam serum Marion (recenzja), które oprócz
silikonów zawiera już olejek arganowy, ale dopiero na 6 miejscu w składzie.
Dlatego postanowiłam je wzbogacić w większą ilość olejku arganowego. Dzięki temu serum nie tylko wygładza włosy, ale także
lepiej dba o utrzymanie ich nawilżenia, świetnie zabezpiecza końce przed
zniszczeniami, dodaje włosom miękkości i blasku.
- do olejowania
włosów „na mgiełkę” – jak wiecie, olejowanie włosów na mokro to
mój ulubiony sposób nakładania olejów na włosy:-) Wykonuję to zawsze w ten sam
sposób: najpierw zwilżam włosy mgiełką (lub samą wodą), potem na dłonie
nakładam trochę olejku, rozcieram i delikatnie wcieram we włosy (tą czynność
powtarzam kilkukrotnie do momentu, gdy włosy będą wyglądały na tłuste, ale
zanim będą ociekać olejem). Potem (po kilku godzinach) po prostu myję włosy jak
zwykle i nakładam jakąś odżywkę.
Już kiedyś Wam wspominałam o
tym, że odnoszę wrażenie, że moje włosy lubią większość olei (w każdym razie
jeszcze nie trafiłam na taki, na którym bym się zawiodła). Argan także okazał
się być bardzo przyjemnym olejem. Na moich włosach nie daje on aż tak świetnego
efektu nawilżenia, nabłyszczenia i dociążenia włosów jak moi olejowi ulubieńcy,
ale i tak bardzo go polubiłam. W moim odczuciu olej arganowy jest dość lekkim
olejem – nie obciąża włosów, a całkiem fajnie je
wygładza. Moje włosy po jego użyciu zyskują ładny, ale bardziej subtelny (w
porównaniu z np. olejem migdałowym), jakby satynowy blask. Najlepszym aspektem
działania oleju arganowego jest fakt, że zmniejsza on podatność moich włosów na
strączkowanie się, dzięki niemu stają się bardziej sypkie:-)
Podsumowując: Przygodę z olejem arganowym
mogę zaliczyć do udanych i nadal będę go chętnie stosować, choć teraz pozostanę
już tylko przy włosach - nadanie włosom sypkości (i nawet nieco sztywności) to
obecnie mój pielęgnacyjny priorytet (dlatego z pewnością skłonię się także do
masek proteinowych). W pielęgnacji twarzy nadal pozostanę przy stosowaniu kwasu
hialuronowego, ale zmienię mu partnera;-) Teraz sięgnę po olej z lnianki
siewnej, który jako że składowo jest bardzo zbliżony do oleju lnianego, ma
szansę pomóc mi w walce z zaskórnikami i „niespodziankami”.
Świetny pomysł połączenie oleju z kwasem...
OdpowiedzUsuńU mnie olej arganowy się nie sprawdza :(
OdpowiedzUsuńU mnie olej arganowy również sprawdził się w pielęgnacji twarzy oraz włosów :)
OdpowiedzUsuńStosowałam głownie na włosy i bardzo polubiłam;)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam jeszcze oleju arganowego :)
OdpowiedzUsuńNa mnie niestety olej arganowy nie zrobił zbyt wielkiego wrażenia...
OdpowiedzUsuńmiałam olejek argonowy 100%, niestety ale mnie za "drętwy" taki szorski, pozostawiał nieprzyjemne włosy, które musiałam umyć. Chyba lekko wzbogacone olejki dla mich włosów są najlepsze
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie argan w pielęgnacji twarzy :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie w połączeniu z kwasem hialuronowym :)
Stosuje w pielęgnacji włosów i twarzy a czasem ciała :) polecam
OdpowiedzUsuńMoje włosy były strasznie spuszone po czystym arganie, nie polubiłam się z nim.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Podobno olej arganowy najlepiej uelastycznia skórę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam olej arganowy na twarz :) z tego co słyszałam to on bardzo brzydko pachnie, a jeśli pachnie orzechami to coś juz z nim było robione. Ja mam bezzapachowy i tez pisze ze tłoczony na zimno ale mój jak i twój pewnie uległ juz jakiejs częściowej rafinacji :( a co do efektów to się zgadzam. Mam tłustą cerę i na nią jest niesamowity, kiedyś pojawił mi się suchy placek na twarzy, 2 dni smarowałam kilka razy dziennie i pięknie zeszło :) spróbować tez na paznokcie bo warto :) zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuń