Dziś mam dla Was recenzję
bardzo fajnego kremu pod oczy, którego testowałam przy współpracy z firmą Diagnosis.
Krem ma ciekawy skład i sensowne działanie, dlatego zdecydowanie warto mu się
przyjrzeć:-)
Od
producenta: Krem pod oczy dzięki zawartości EyePro™ 3X
Complex poprawia mikrocyrkulację, przez co zmniejsza opuchliznę oraz redukuje
cienie pod oczami. Krem powstrzymuje procesy starzenia, poprawiając sprężystość
i nawilżenie delikatnej skóry wokół oczu.
Skład
Aqua, Cetearyl
Alcohol, PPG-11 Stearyl Ether, Glycerin, Linoleamidopropyl PG-dimonium Chloride Phosphate,
Isopropyl
Palmitate, Betaine, Dimethicone, Phenoxyethanol,
Caprylyl
Glycol, Ethylhexylglycerin, Saccharomyces
Cerevisiae Extract, Rhodiola Rosea Root
Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract,
Rosa Moschata Seed Extract, Hydrolyzed Soy
Protein, Potassium Sorbate, Methylparaben, Ethylparaben,
Propylparaben.
W składzie znajdziemy: emolienty,
stabilizator, sub.
nawilżające, kondycjoner, silikon,
konserwanty, ekstrakt z drożdży, ekstrakt z różeńca górskiego, ekstrakt z zielonej herbaty, ekstrakt z róży rdzawej, proteiny sojowe.
Skład tego kremu pod oczy
jest bogaty. Sporo tu ekstraktów roślinnych, które chronią skórę przed wolnymi
rodnikami oraz substancji nawilżających. Mogłoby jednak być mniej konserwantów.
*********
Opakowanie: Tubka
typowa dla kremów pod oczy. Posiada bardzo mały otwór, który ułatwia wydobycie wystarczającej
ilości kremu (zwykle w przypadku innych kremów zdarzało mi się wycisnąć zbyt
dużo produktu na raz, tutaj tego problemu nie ma, co przekłada się na wydajność
kosmetyku).
Zapach: Bardzo,
bardzo delikatny, pudrowy.
Konsystencja:
Krem jest dość gęsty (przynajmniej w porównaniu z innymi kremami pod oczy,
które stosowałam).
Wydajność: Bardzo
dobra.
Cena
i dostępność: Ceny w aptekach wahają się od 27 do 40 zł/15 ml
Moje wrażenia
Moja skóra pod oczami nie
jest jakoś specjalnie wymagająca – nie miewam szczególnych problemów z poranną
opuchlizną (no chyba, że śpię zdecydowanie zbyt krótko), mam cienie, ale nie
jakieś bardzo widoczne, skóra nie jest przesuszona (choć nieco bardziej sucha
niż na reszcie twarzy), póki co nie mam widocznych zmarszczek;-) Jako, że
niedawno zdałam sobie jednak sprawę z tego, że dość dobry stan skóry wokół oczu
nie będzie trwał wiecznie, w końcu zaczęłam bardziej dbać również o tę część
mojej twarzy. Nie jestem weteranką jeśli chodzi o stosowanie kremów pod oczy,
ale wypróbowałam kilka. Dotychczas były to raczej kremy o lekkiej żelowej
konsystencji, choć jakiś czas temu polubiłam coś nieco bardziej treściwego –
krem regenerujący z Rossmanna. Dziś przedstawiam Wam jego solidnego
konkurenta:-)
Hydrating Eye
Cream do GlySkinCare to krem zdecydowanie nawilżająco-odżywczy. Dobrze się
rozprowadza po okolicy oczu i całkiem szybko się wchłania. Nie podrażnia,
co czasem zdarzało mi się w przypadku innych kremów. W moim odczuciu krem ten bardzo dobrze odżywia skórę wokół oczu, dzięki niemu
stała się zdecydowanie lepiej nawilżona i bardziej napięta.
Nie wiem, jak krem ten
sprawdziłby się w przypadku bardziej wymagającej skóry, ale u mnie jest
strzałem w 10 – treściwy, ale nie ciężki:-)
O coś dla mnie ! Ciężko znaleźć treściwe kremy pod oczy
OdpowiedzUsuńSzukam od dłuższego czasu dobrego kremu pod oczy, może ten okaże być się odpowiedni :-)
OdpowiedzUsuń