Pamiętacie Vabun for Men? Tym razem jedna z
najpopularniejszych par polskiego show biznesu prezentuje perfumy skierowane
dla kobiet, których twarzą jest nie kto inny, jak Małgorzata Rozenek-Majdan. Na tą chwilę dostępne są dwa zapachy, które
Wam dziś zaprezentuję.
Szczerze przyznam, że dawno nie odniosłam tak dziwnego
pierwszego wrażenia, jak podczas odpakowywania tych perfum. W zasadzie
wszystko, co się tyczy tych wód perfumowanych – opakowanie, flakon czy wreszcie
sam zapach wyjątkowo silnie mi się skojarzyło
z Małgorzatą Rozenek-Majdan. Naprawdę odniosłam wrażenie, że to są jej
zapachy. Są tak niesamowicie spójne z jej wizerunkiem medialnym, że wprost
chylę czoła przed ich twórcami. Żadne inne zapachy, z którymi miałam do czynienia
nie wywarły na mnie takiego wrażenia - nawet te sygnaturowane przez największe
światowe gwiazdy (dla przykładu choćby zapachy od Naomi Campbell wcale mi się z
nią nie kojarzą – większość jest słodka i delikatna, a sama modelka jawi mi się
niczym z kompletnie innej bajki). Osobiście uważam, że perfumy, by odniosły
sukces powinny być utożsamiane z ich twarzą, budzić podobne skojarzenia i
emocje.
Nie sposób też nie skojarzyć Vabun for Lady z nazwą
programu telewizyjnego, którego gospodynią była właśnie Małgorzata Rozenek-Majdan. Nawet te dziewczyny, które nie wzięły udziału
w Projekcie Lady mają okazję poczuć
się jak damy – to kolejne dobre marketingowe posunięcie:-)
Woda perfumowana Vabun for Lady No.1
Typ:
kwiatowo-leśno-orientalny.
Nuta głowy: bergamotka, cytryna,
jabłko, brzoskwinia, zielone nuty.
Nuta serca: irys, jaśmin, paczuli.
Nuta bazy: ambra, mech dębowy, leśne
nuty, wanilia, białe piżmo.
Cena i pojemność: ok.
90zł/50ml
Wody perfumowane Vabun dostępne są w sklepie internetowym vabun.pl oraz w sieci drogerii Hebe i salonach mody męskiej Pako Lorente.
Wody perfumowane Vabun dostępne są w sklepie internetowym vabun.pl oraz w sieci drogerii Hebe i salonach mody męskiej Pako Lorente.
Vabun no. 1 to w moim
odczuciu elegancki, słodki, nieco pudrowy zapach. Dobry na większe wyjścia typu
wesele lub dla silnych, pewnych siebie kobiet – do pracy. Wyraźnie wyczuwalna
jest tutaj ambra. Pierwsze wrażenie jest mocne, zbyt pospolite i niezbyt
przyjemne, jak dla mnie. Na szczęście zapach dość szybko przechodzi w kolejną
fazę, która jest szlachetniejsza, cięższa i bardziej orientalna i jako taka trwa
przez kilka godzin i jest naprawdę miła dla nosa. Vabun for Lady no. 1 to dla
mnie taka prezenterska wersja Małgorzaty Rozenek-Majdan we flakonie;-) Mimo
słodyczy i elegancji nie jest to zapach nachalny, ciągnący za sobą „ogon”;-) Jest
raczej przyjemny, nawet nieco szlachecki, ale z pewnością nie jest to zapach
dla mnie (niestety w kwestii perfum jestem bardzo wybredna). Ostatnio bardzo
polubiłam zapachy nieco bardziej eleganckie (moim faworytem jest obecnie Miss Dior), ale Vabun for Lady no.1 to jednak
nie to. Choć jestem niemal pewna, że dla kobiet nieco starszych ode mnie, a już
na pewno dla fanek Małgorzaty Rozenek-Majdan byłby to zapach trafiony:-)
Woda perfumowana Vabun for Lady No.5
Typ: kwiatowo-drzewny.
Nuta głowy: bergamotka, liczi.
Nuta serca: drzewo różane, róża.
Nuta bazy: kamelia, nuty drzewne.
Cena i pojemność: ok.
90zł/50ml
Vabun for Lady no.5 to
niemal zupełnie inna bajka:-) Jest delikatniejszy, znacznie lżejszy – wyraźnie owocowo-kwiatowy
(czuć cytrusy, liczi i różę szczególnie). Nadal to zapach dość elegancki,
spójny z powyższym. Nie mniej jednak to zdecydowanie lżejsza, dziewczęca odsłona
kobiecości. Pamiętam, że w mych wczesnych latach nastoletnich coś podobnego
nosiłam – wracają więc sentymenty i dlatego ta woda perfumowana znajdzie swoje
miejsce na mej półce, bo to naprawdę przyjemny dla nosa i dość nietuzinkowy
zapach:-) O ile no.1 poleciłabym kobietom po 30-stce, o tyle no. 5 to chyba
jeden z bardziej uniwersalnych wiekowo zapachów – w moim odczuciu przedział
może się zaczynać nawet od 10 do 45 lat;-) Nie jest to zapach słodki i
infantylny, jest po prostu dziewczęcy, odejmujący lat a dodający pogody
ducha:-) Wąchając ten zapach mam przed oczami Małgorzatę Rozenek-Majdan w
zwiewnej różowej lub cytrynowej sukience na przyjęciu rodzinnym czy na spacerze
w parku – więcej luzu, uśmiechu i radości życia:-)
Trwałość obu zapachów jest
podobna – spokojnie wytrzymują kilka godzin, ale po 6 godzinach są jedynie
delikatnie wyczuwalne na skórze (choć trwałością w moim odczuciu no.1 przebija
no. 5).
Podsumowując: Jeszcze raz
gratuluję tak spójnego przekazu na linii perfumy/wizerunek medialny. Pod tym
względem oba zapachy to strzał w dziesiątkę. Mi zdecydowanie bardziej do gustu
przypadł no. 5 i myślę, że to jeden z tych uniwersalnych zapachów, które
spodobają się większości kobiet:-)
Zacof ze mnie, nawet nie wiedziałam, że nasza Lejdi ma perfumy:D! jeżeli faktycznie tak przywodzą na myśl Rozenek, to brawa dla twórców, bo to się jednak rzadko zdarza.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te perfumy.
OdpowiedzUsuń