Opinia producenta: Preparat do intensywnej pielęgnacji włosów normalnych i z łupieżem.
Wysoko-odżywcze ekstrakty z liści brzozy pielęgnują włosy
i rewitalizują skórę głowy. Prowitamina B5 nadaje włosom połysk
i wzmacnia je.
Dzięki specjalnemu połączeniu aktywnych substancji:
- poprawia się ukrwienie skóry głowy,
- włosy stają się mocniejsze,
- nabierają blasku i objętości, a łupież znika.
- poprawia się ukrwienie skóry głowy,
- włosy stają się mocniejsze,
- nabierają blasku i objętości, a łupież znika.
Skład: Aqua, Isopropyl Alcohol, Propylene Glycol, Glycerin, Betula Alba Leaf Extract, Betula Alba Juice, Alcohol Denat., Sodium Benzoate, Panthenol, Parfum, Potassium Sorbate, Citric Acid, Peg-60 Hydrogenated Castor Oil, CI 19140
W składzie znajdziemy: rozpuszczalniki
(dezynfekują, ułatwiają wnikanie substancji aktywnych, niestety mogą
podrażniać), humektanty (nawilżają), ekstrakt z liści brzozy, sok
z brzozy, konserwanty, substancje
zapachowe, regulator pH, barwnik.
Ekstrakt z liści brzozy posiada działanie odkażające, reguluje prace gruczołów
łojowych ograniczając przetłuszczanie się włosów, ogranicza powstawanie
łupieżu, zmniejsza wypadanie włosów, łagodzi stany zapalne skóry głowy.
Ekstrakt ma także działanie antyseptyczne, przeciwzapalne i oczyszczające.
Sok z brzozy
zawiera aminokwasy, witaminy, cukry proste, sole mineralne, fenolokwasy i
tereny. Wcieranie soku w skórę głowy przyśpiesza porost włosów i zapobiega ich
wypadaniu.
Opakowanie: Duże
i niewygodne. Najlepiej przelewać kosmetyk do mniejszych buteleczek
z aplikatorem lub atomizerem.
z aplikatorem lub atomizerem.
Zapach: Ładny
i niedrażniący.
Konsystencja:
Wodnista.
Wydajność: Bardzo
dobra, zważając na fakt, że mamy do zużycia aż 500ml płynu.
Cena i
dostępność: 5,99zł / 500ml. Dostępna wyłącznie w
Rossmannie.
Zastosowanie:
Wodę brzozową stosowałam już na kilka sposobów:
- jako wcierkę do skóry głowy
- jako mgiełkę do włosów - po uprzednim odparowaniu alkoholu
- jako płukankę w połączeniu z octem jabłkowym - po
odparowaniu alkoholu z wody brzozowej (wystarczy ją ostawić na jakiś czas
otwartą) połączyłam ją z octem jabłkowym po 50ml każdego płynu
i całość rozpuściłam w szklance letniej wody.
i całość rozpuściłam w szklance letniej wody.
Efekty:
Wodę brzozową Isany stosowałam jako wcierkę do skóry głowy na początku mojego włosomaniactwa przez trzy miesiące (wtedy jeszcze nic nie wiedziałam na temat składników znajdujących się
w kosmetykach). Pamiętam, że dodawała włosom nieco objętości i zmniejszała przetłuszczanie się włosów, ale nic ponad to. Dlatego też ze względu na niezbyt łagodny skład i słabe działanie nie polecam stosowania jej na skórę głowy.
Jako mgiełka
także sprawdziła się średnio – trochę dodawała błysku,
ale nie nawilżała włosów prawie wcale.
Najlepiej chyba spisuje się w formie płukanki w połączeniu z octem jabłkowym.
Taka mieszanka rozcieńczona z wodą i użyta do ostatniego płukania włosów, ładnie nabłyszcza włosy, wygładza je
i sprawia, że są naprawdę miękkie.
i sprawia, że są naprawdę miękkie.
Myślę, że woda brzozowa Isany jest warta
wypróbowania, choć nie jest to kosmetyk niezbędny
Do tej pory nie miałam, ale może wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam ja w koszyku, ale się rozmyśliłam:D Sama nie wiem czemu...
OdpowiedzUsuńnastepnym razem kupuję! pozdrawiam
OdpowiedzUsuń