Od
producenta: Intensywnie regenerująca maseczka Biovax opracowana
została przez specjalistów w celu zagwarantowania Twoim słabym i skłonnym do
wypadania włosom jak najlepszej kondycji. Maseczka Biovax dba nie tylko o
zdrowie i kondycję włosów, ale również zapewnia im gruntowną ochronę i
bezpieczeństwo.
Skład
Aqua, Cetyl Alcohol,
Cetearyl Alcohol (And) Ceteareth - 20,
Cetrimonium
Chloride, Aloe
Barbadensis Leaf Juice, Amygdalus Dulcis
(Sweet Almond) Oil, Acetylated Lanolin, Glycerin,
Lawsonia Inermis Extract, Mel (Honey) Extract, Parfum, Benzyl Alcohol (And) Methylchloroisothiazolinone (And)
Methylisothiazolinone, Citric Acid, Linalool,
Potassium Sorbate, Sodium
Benzoate, C.I. 42090
W składzie znajdziemy: emolienty, emulgator, antystatyk,
ekstrakt z aloesu, olej migdałowy, humektant,
ekstrakt z henny, miód, zapach, konserwanty,
regulator pH, barwnik.
Najciekawsze składniki i ich wpływ na
włosy:
Aloes – intensywnie odżywia
cebulki, chroniąc włosy przed nadmiernym wypadaniem. Wpływa korzystnie na
rozdwojone końcówki i skutecznie zmniejsza łamliwość włosów.
Henna – odżywia skórę głowy,
wzmacnia cebulki włosów, zapobiega łupieżowi, stwarza dodatkową objętość,
czyniąc włosy bardziej gęste i puszyste. Henna ułatwia
aktywnym składnikom wnikanie do wnętrza włosa i jego cebulki.
Miód – jest naturalną substancją
zatrzymującą wilgoć, dlatego dba o odpowiedni poziom nawilżenia naszych włosów.
Przywraca włosom połysk, wzmacnia je i wygładza.
*********
Opakowanie: Plastikowy słoik z dość kiepskim zamknięciem.
Zapach: Kremowo-kwiatowy, trochę
dziwny, ale nie przeszkadza.
Konsystencja: Ani gęsta ani rzadka, jak wiele odżywek.
Wydajność: Niestety dość kiepska, szczególnie biorąc pod uwagę długość moich włosów.
Cena i dostępność: ok. 20 zł/250 ml Dostępna np. w aptekach.
Najekonomiczniej jest najpierw wypróbować maseczkę w saszetkach (2 zł/20 ml),
a potem, jeśli maska się sprawdzi kupić od razu opakowanie 500 ml za ok. 25 zł.
Moje wrażenia
Na początku zaznaczę, że
obecnie nie mam już takiego problemu z wypadaniem włosów, jak to miało miejsce
jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Staram się dbać o to, by włosy nie wypadałaby
w nadmiernej ilości. Między innymi właśnie dlatego sięgnęłam po tę maskę.
Maska Biovax ma całkiem ładny skład i jest dość tania. Ma jasnozielony
kolor. Niestety na moich włosach nie jest specjalnie wydajna, opakowanie 500 ml
znikło dość szybko.
Maseczkę
bardzo łatwo nakłada się na włosy i zmywa. Do maseczki dołączony jest
foliowy czepek mający wzmacniać działanie maseczki. Zwykle stosowałam ją na dwa
sposoby: albo po prostu nakładałam na włosy i skórę głowy, albo wzbogacałam ją
solą Epsom (pisałam o niej tutaj) i nakładałam przede wszystkim na skórę
głowy.
Maseczka regularnie
stosowana (szczególnie wzbogacona solą Epsom) sprawiła, że na mojej głowie pojawiło się trochę tzw. baby hair,
co bardzo mnie cieszy:-) Jak już wspomniałam ani przed stosowaniem maseczki ani
w trakcie włosy nie wypadały mi w nadmiernej ilości, dlatego nie jestem w
stanie jednoznacznie stwierdzić, czy maseczka hamuje wypadanie włosów.
Na długości moje włosy także
się z tą maską polubiły – po jej zastosowaniu były bardzo
gładkie, miękkie, nawilżone, ale nie obciążone.
Podsumowując:
maska
jest bardzo fajna i pewnie zagości na mojej półce jeszcze nie raz, choć
najpierw chciałabym wypróbować kilka innych masek z tej serii – szczególnie ciekawi
mnie wersja do włosów ciemnych i ta do zniszczonych.
Mam wersje do włosów ciemnych i bardzo dobrze się u mnie sprawdza włosy sa gładkie i nawilżone ;)
OdpowiedzUsuńu mnie trochę pomogła z wypadaniem włosów, a na pewno bardzo dobrze koiła skalp :) jest moją ulubioną tuż obok tej fioletowej dla włosów ciemnych i żółtej dla włosów zniszczonych, choć one nie koją tak przyjemnie skóry a lepiej działają na długości ;)
OdpowiedzUsuńtej wersji nie mialam, ale chetnie ja wyprobuje :)
OdpowiedzUsuńJa ją bardzo polubiłam. Moim zdaniem nie jest aż tak bardzo odżywcza, jak inne Biovaxy, ale akurat na wiosnę dla mnie jest przez to idealna :)
OdpowiedzUsuńAktualnie stosuję mleczną maseczkę z Biovaxu :)
OdpowiedzUsuńAle jak tylko mi się skończy to kupuję tą ! :D
Buziaki :*
Nie nakladam masek na skalp, ale moze kiedys zastosuje na dlugosc:)
OdpowiedzUsuńWersja dla włosów ciemnych i druga - dla zniszczonych, jest jeszcze fajniejsza od tej zielonej do wypadających. Polecam Ci jeszcze wersję do włosów farbowanych (nawet, jeśli nie farbujesz ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Miałam, ale pamiętam że w kwestii wypadania nic nie zadziałała i zuzylam na dlugosc :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś próbkę tej maski i bardzo mi się spodobała. =)
OdpowiedzUsuńMiałam ją kiedyś, ale nie pamiętam aby robiła jakieś cuda na moich włosach. Nie powstrzymała na pewno wypadania. Myślę, że nie wrócę już do niej. :)
OdpowiedzUsuńNa moich włosach się nie sprawdziła. Mają skłonność do puszenia się, a niestety nie bytło tu odpowiedniego dociążenia. Na wypadanie też nie pomogła. Potrzebowałam suplementacji i wcierek, żeby je w pełni opanować. Natomiast w promocjach można Biovaxy kupić za mniej niż 20 zł (większe opakowanie) :)
OdpowiedzUsuńMam tą maskę ale na razie nie użyłam ani razu tak się jakoś złożyło :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona :)
OdpowiedzUsuńJa kocham brązową wersję!
OdpowiedzUsuńW aptekach? Pójdę do miejskiej apteki będą ją mieli? Orientuje się ktoś czy Biovaxy są w drogeriach Natura, Jaśmin?
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę ja wypróbować, póki co moim nr 1 są: Biovax Caviar i Pearl!:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwlosomaniaczka-agata.blogspot.com