Marzec był dość trudnym okresem
dla moich włosów. Dopadało mnie sezonowe wypadanie
(całkiem możliwe, że wystąpiło ono także na tle stresowym). Jedyną kuracją „wzmacniającą”
włosy, po jaką w marcu sięgałam regularnie była wcierka
Capitavit (niestety nie zahamowała ona wypadania moich włosów). Ze względu na osłabienie włosów zdecydowałam się je dość
znacząco skrócić – w praktyce straciły na długości 10 cm. Przyrost w tym
miesiącu także nie okazał się imponujący, włosy urosły mi zaledwie o 1 cm. Ich
obecna długość wynosi 64cm.
W marcu także odpuściłam
sobie koloryzację włosów mieszankami ziołowymi na bazie henny i indygo. Odrost,
choć sporo jaśniejszy niż włosy hennowane, przechodzi jednak płynnie i nie
odznacza się nieestetycznie na włosach. Ostatnio staram się wypłukać z włosów
barwniki ziołowe, ponieważ doszłam do wniosku, że kolor, jaki zyskały moje
włosy jest zdecydowanie zbyt ciemny i niespecjalnie do mnie pasuje. Moje włosy
stały się więc nieco jaśniejsze, ale aparat słabo wychwytuje tę zmianę (włosy
niemal na każdym zdjęciu wyglądają na czarne). Niedługo na blogu pojawi się moje
kompendium wiedzy na temat henny i innych barwników ziołowych (będzie to
solidna dawka wiedzy i moich przemyśleń na temat tego sposobu koloryzowania
włosów).
Pod względem stosowanych
przeze mnie kosmetyków panuje u mnie ostatnio istny miszmasz, jako że testuję
trochę nowości.
Plany na kwiecień
Włosy nadal mi wypadają (nie
są to zastraszające ilości, ale i tak mnie to denerwuje), dlatego w pierwszej
kolejności zamierzam zająć się tym problemem. Rozpoczynam właśnie kurację herbatką pokrzywową i drożdżami (w tym
wypadku bardziej liczę na wysyp baby hair niż na zahamowanie wypadania). Jeszcze
nie zdecydowałam po jaką wcierkę teraz sięgnę.
A propos drozdzy - czy mogą one powodować problemy żołądkowe?
OdpowiedzUsuńZabite (czytaj "zalane wrzątkiem") drożdże nie powinny wywoływać żadnych niepożądanych skutków, choć różnie organizm może reagować.
Usuńile masz cm w kucyku?
OdpowiedzUsuńObecnie jakieś 8,5 cm.
UsuńPiękne włosy! Gratuluję! Ja też hennuję włosy, ale teraz chyba zrezygnuję na rzecz pianki koloryzującej. Po prostu nie mam czasu na bawienie się z henną, która zostawia po sobie charakterystyczny zapach. Ciekawa jestem, jak moje włosy na to zareagują.
OdpowiedzUsuńDziękuję:-) Mi zapach henny jakoś specjalnie nie przeszkadza, ale kolor nie do końca mi odpowiada.
Usuńcudowna tafla ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńPiękne włosy! Na wypadanie dobra jest wcierka z kozieradki. Sama ją stosowałam w razie potrzebie. Mnie jak narazie jeszcze mnie nie dopadło wiosenne wypadanie. :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-) Kozieradkę kiedyś stosowałam, ale jakoś niespecjalnie na mnie podziałała. Nie mniej jednak na pewno dam jej jeszcze kiedyś szansę:-)
UsuńFaktycznie wyglądają na czarne :O Henna przypadkiem nie wypłukuje się miejscowo? Może spróbuj przerzucić się na Khadi Jasny Brąz albo Orzechowy Brąz :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że u mnie kolor schodzi raczej równomiernie, choć wiadomo, że henna koloryzuje włosy naturalnie/wielotonowo, dlatego niektóre partie włosów mogą wydawać się nieco jaśniejsze. Zastanawiałam się nad jaśniejszymi kolorami ale obawiam się rudości...
UsuńZ doświadczenia wiem, że ziołowe/zielone płukanki niwelują odcień rudości. Tych używasz dużo więc nie masz się czego bać :)
UsuńJak one niesamowicie błyszczą <3
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńTwoje włoski chyba z natury są takie gładkie,prawda? Nawet po farbowaniu wyglądają świetnie.
OdpowiedzUsuńPrawda:-) Nie mniej jednak koloryzacja ziołami a farbowanie chemiczne dają przeciwne efekty. Po ziołach włosy są zdrowe i błyszczące.
Usuń